Daniel Castellani: Jak najbardziej. To był bardzo ładny mecz. Oczywiście trzeba przyznać, że pojawiło się też kilka błędów po obu stronach siatki, szczególnie w ataku, ale spotkanie było bardzo emocjonujące, obfitowało w momenty dobre dla obu drużyn i w zasadzie do samego końca nie było wiadome, która z nich wygra. Cieszę się, że zwyciężył Kędzierzyn, ponieważ dzięki temu walka robi się bardziej wyrównana. Taka sytuacja sprzyja wszystkim zawodnikom - jest rywalizacja, jest okazja do rozwoju i polepszania swoich umiejętności. To nie jest tak, że akurat życzę zwycięstwa jednemu czy drugiemu zespołowi. Zależy mi po prostu na tym, aby ta droga do finału była bardziej wyrównana i mniej przewidywalna.
Myślę, że wszyscy zaprezentowali się dobrze. Być może tylko Grzegorz Łomacz nie miał swojego najlepszego dnia, ale pozostali grali na bardzo wysokim poziomie. Patryk Czarnowski mnie zadziwia - za każdym razem gdy obserwuję jego grę, bardzo mnie zaskakuje. Każdego dnia jest coraz lepszy. To dla mnie to duża niespodzianka. Michał Ruciak również zagrał wczoraj bardzo dobre spotkanie, co zaowocowało MVP, podobnie Kuba.
To prawda. Trentino pokazało klasę, natomiast Macerata grała słabo. Jestem zadowolony z postawy Łukasza Żygadło, który zaprezentował się świetnie. Poradził sobie z rolą pierwszego rozgrywającego, co mnie cieszy. Sebastian Świderski nie miał dobrego meczu, ale cały zespół Lube zagrał zaskakująco słabo.
Więcej w serwisie Reprezentacja.net ?