Kontrowersyjny Rosjanin, który już niejeden raz prowokował Polaków, nie czekał długo, aby zakpić z biało-czerwonych po niespodziewanym odpadnięciu z siatkarskich mistrzostw Europy. Natychmiast ćwierknął: "Kocham Poland. Super match", uzupełniając wpis o emoji z roześmianymi, płaczącymi ze śmiechu buziami i klaskaniem.
Chwilę później dorzucił status: "Polska, Puchar Europy wygląda tak". Wstawił też swoje nagie zdjęcie z pucharem zdobytym dwa lata temu na poprzednich mistrzostwach.
Rosjanie przegrali wieczorny półfinał z Włochami 0:3.
To nie pierwszy wybryk siatkarza, który szczególnie upodobał sobie konfrontacje z Polakami. Podczas wygranych przez biało-czerwonych, rozgrywanych w Polsce ubiegłorocznych mistrzostw świata Spiridonow "rozstrzelał" polskich kibiców, użył obraźliwego określenia na nasz naród i opluł kibica .
- Zawsze uważałem, że Polacy to normalni ludzie. Kiedy przyjeżdżałem tu z klubem, nie było żadnych problemów. Na mistrzostwach światach zdałem sobie sprawę, że to zgniły naród - powiedział później w wywiadzie rosyjski przyjmujący.
Dziennikarz Sport.pl i "Gazety Wyborczej" Jarosław Bińczyk zwraca uwagę na to, że nie wszyscy Rosjanie tak sądzą i nie powinniśmy zaogniać sytuacji między zwykłymi ludźmi: