Mistrzostwa Europy siatkarzy. Bieniek i Szalpuk zmienili numery. Dlaczego?

Cały reprezentacyjny sezon grać z jednym numerem, by na mistrzostwa Europy pojechać z innym? Takie rzeczy tylko w siatkówce. A wszystko przez różnice w przepisach światowej i europejskiej federacji.

W piątek w Bułgarii i we Włoszech ruszają mistrzostwa Europy siatkarzy. Polska reprezentacja jest jednym z faworytów imprezy. Polscy siatkarze, aktualni mistrzowie świata, mają szansę pobić osiągnięcie złotej drużyny Huberta Wagnera z lat 70., która także zdobyła mistrzostwo świata, ale złota na mistrzostwach Europy nie udało jej się wywalczyć.

Podopieczni trenera Stephane'a Antigi do Bułgarii, gdzie rozegrają wszystkie swoje mecze, polecieli w dokładnie tym samym składzie, w którym niedawno wywalczyli brąz Pucharu Świata. W składzie tym samym, ale z innymi numerami dwóch siatkarzy.

Zawsze na początku sezonu reprezentacyjnego siatkarze wybierają lub (ci młodsi) otrzymują stałe numery na cały sezon. I zazwyczaj nie zmieniają ich do samego końca. W tym roku jednak jest to niemożliwe. Wszystko przez różnice w regulaminach FIVB, czyli światowej federacji siatkówki, oraz CEV, czyli europejskiej konfederacji siatkówki.

- Do Ligi Światowej czy Pucharu Świata trzeba zgłaszać 25 zawodników z szerokiego składu, do mistrzostw Europy zgłasza się ich 22 - tłumaczy Janusz Uznański, rzecznik Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Normalne więc, że w pierwszym przypadku siatkarze mogli wybierać numery od 1 do 25, w drugim tylko do 22.

"Ofiarami" przepisów w polskiej kadrze padło dwóch najmłodszych siatkarzy: Mateusz Bieniek, czyli odkrycie tego sezonu, i Artur Szalpuk, czwarty przyjmujący naszej ekipy. Bieniek w Pucharze Świata występował z nr. 23, Szalpuk grał z 25. Teraz obaj panowie musieli wybrać z pozostałych numerów, których nie zajęli ich koledzy. Bieniek w Bułgarii zakładał będzie koszulkę z nr. 9, a Szalpuk z 16, która przez lata była zarezerwowana dla Krzysztofa Ignaczaka, libero naszej kadry, który w tym roku jednak odpoczywa od reprezentacji.

Mistrzostwa Europy w Bułgarii i we Włoszech potrwają do 18 października. W fazie grupowej Polacy zagrają kolejno z Belgią (piątek, godz. 19.30), Słowenią (sobota, godz. 19.30) i Białorusią (niedziela, godz. 17). Jeśli wygrają grupę, od razu awansują do ćwierćfinałów. Relacje na żywo w Sport.pl.

Facet, który od auta woli hulajnogę, dwaj miłośnicy Harry'ego Pottera i fan Jana Matejki [SYLWETKI SIATKARZY]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.