Tak naprawdę to Irańczycy muszą w tej chwili wylać z siebie siódme poty (i liczyć na Amerykanów w dwumeczu z Polską), żeby zrzucić naszą reprezentację z drugiego miejsca Grupy B.
W tej edycji LŚ liczba zwycięstw jest ważniejsza od liczby punktów, ale w obecnej sytuacji w naszej grupie tak się akurat złożyło, że nie jest to już ważny szczegół.
Przed Polakami dwa mecze z USA, dające jeszcze nadzieję na pierwsze miejsce w grupie. Skupić się trzeba jednak przede wszystkim na awansie. Żeby zapewnić sobie awans bezwzględnie, nie oglądając się nawet na Irańczyków, Polakom wystarczą dwa punkty ze spotkań z USA. To oznacza jedno zwycięstwo albo dwie porażki po tie-breaku.
Jeśli Iran wygra oba mecze z Rosją, ale jeden po tie-breaku, a Polska nie zdobędzie nawet punktu w konfrontacji z USA, awansują Irańczycy, mając lepszy stosunek (ratio) wygranych do przegranych setów.
Podobnie stałoby się, gdyby Polska zdobyła tylko jeden punkt, a Iran sześć (dwa zwycięstwa z Rosją bez tie-breaków) - Polacy i Irańczycy również zrównają się wtedy liczbą zwycięstw oraz punktami i wtedy także liczyć się będą sety. Obecny bilans Polski to 26-18. Bilans Iranu: 21-18. Przy takim wariancie Iran zawsze będzie miał lepszy stosunek setów od Polski (należy podzielić wygrane sety przez przegrane).
Jeśli Iran przegra choć jeden mecz z Rosją lub oba wygra po tie-breaku, bez względu na wyniki osiągnięte w dwóch meczach z Amerykanami awansuje Polska.