30 sierpnia Polska zagrała z Serbią na warszawskim Stadionie Narodowym. Mecz otwarcia mistrzostw świata z trybun zobaczyło 62 tys. widzów. Przedpełski, który kilka lat temu wymyślił sobie, że turniej zostanie otwarty w takiej scenerii, już przy okazji spotkania z Serbami mówił o następnym meczu na Narodowym. Znany z optymizmu prezes zapowiadał wtedy, że jeśli Polska zagra w finale, to rok po nim będzie chciał zorganizować rewanż za ten finał właśnie na największym w kraju stadionie piłkarskim.
21 września w katowickim Spodku biało-czerwoni w meczu o złoto pokonali Brazylię 3:1. Po sukcesie zarówno sportowym, jak i organizacyjnym Przedpełski zapowiada, że Polska może być gospodarzem kolejnych dużych imprez - finału przyszłorocznej Ligi Światowej i mistrzostw Europy w 2017 roku. A w "Przeglądzie Sportowym" snuje plany dotyczące towarzyskiego spotkania z Brazylijczykami. Prezes jest przekonany, że kibice wykupiliby wszystkie bilety na taki mecz. Ale szczegółów organizacyjnych jeszcze nie przedstawia. - Na szczegóły jest za wcześnie. Z nikim jeszcze o tym nie rozmawiałem. Poza tym trzeba byłoby znaleźć wolny termin w i tak wypchanym do granic możliwości kalendarzu - tłumaczy .