"Dotąd było właściwie pewne, że mundial pokaże Polsat, który od dawna prowadzi szeroko zakrojoną akcję promocyjną imprezy. Stacja transmituje m.in. obie krajowe ligi, a dotąd posiadała też wszystkie prawa nie tylko telewizyjne, ale i marketingowe do mistrzostw świata. Co ciekawe, większość tych ostatnich odkupił już podobno PZPS. Teraz stacja Zygmunta Solorza chce sprzedać także prawa telewizyjne. Oczywiście nikt nie wypowiada się na ten temat oficjalnie, ale udało się nam ustalić, że Polsat rozesłał oferty do wszystkich polskich telewizji, od Telewizji Polskiej po katolicką Trwam" - czytamy w Przeglądzie Sportowym .
Polsat może sprzedać cały pakiet, może też sprzedać tylko mecze Polaków. Zainteresowana kupnem spotkań naszej reprezentacji jest Telewizja Polska. Polsat, który długo chwalił się wyłącznymi prawami do transmitowania mundialu, szuka rozwiązania, które pomogłoby mu odzyskać zainwestowane pieniądze. Stacja zapłaciła za prawa marketingowe i telewizyjne prawie 15 mln euro. Zainteresowanie imprezą wśród reklamodawców jest mniejsze, niż oczekiwano.
"Możliwych scenariuszy jest kilka" - pisze "Przegląd" i wymienia też wariant mało prawdopodobny, jakim byłoby pokazywanie przez Polsat mistrzostw w systemie pay-per-view, w którym dostęp do transmisji widz otrzymuje dopiero, gdy za nią zapłaci. W ten sposób Polsat pokazuje m.in. gale boksu i MMA. Czy z siatkówką w wydaniu mistrzowskim też może się mu się udać? Wątpliwe. "Ustawa o Radiofonii i Telewizji wymusza pokazywanie igrzysk olimpijskich oraz piłkarskich mistrzostw świata i Europy w otwartych kanałach, ale ma też zapis pozwalający na reakcję Radzie Radiofonii i Telewizji w przypadku ważnych społecznie wydarzeń" - zauważa "Przegląd Sportowy".
