Liga Światowa. Z Brazylią bez gwiazd, za tydzień powrót Żygadły

Wojciech Ferens, Rafał Buszek i Mateusz Mika grają, a odpoczywają m.in.: Mariusz Wlazły, Michał Winiarski i Paweł Zagumny - tak reprezentację Polski siatkarzy na wyjazdowe mecze z Brazylią w Lidze Światowej zestawił trener Stephane Antiga. Liderzy kadry z urlopów zaczną wracać już za tydzień. - Do Bolonii i Rzymu na mecze z Włochami na pewno poleci Paweł Zatorski, w gotowości będą Bartosz Kurek i Piotr Nowakowski, wtedy pierwszy raz po kontuzji zagra też Łukasz Żygadło - mówi nam rzecznik reprezentacji Mariusz Szyszko. Brazylia - Polska w czwartek i piątek o godz. 19.45. Relacje Z Czuba i na żywo w Sport.pl.

Tydzień temu, gdy polscy siatkarze grali w eliminacjach ME 2015, Brazylijczycy rywalizowali już w Lidze Światowej z Włochami. Mając w składzie takie gwiazdy jak Murilo Endres, Leandro Vissotto czy Bruno Rezende, mistrzowie globu i wicemistrzowie olimpijscy zawiedli, dwukrotnie ulegając gościom 1:3.

Brazylia podrażniona i wzmocniona

- Jesteśmy rozczarowani tymi wynikami, w spotkaniach z Polską będziemy chcieli się zrehabilitować - mówi ostatni z wymienionych.

Z rozgrywającym zgadza się jego ojciec i zarazem trener Brazylijczyków Bernardo Rezende, który na mecze z biało-czerwonymi postanowił dołączyć do drużyny byłego przyjmującego Zaksy Kędzierzyn-Koźle Luiza Felipe Fontelesa. - Potrzebujemy dobrych wyników, a ten zawodnik pomoże nam je wywalczyć - tłumaczy Rezende.

Z najlepszym na świecie zespołem XXI wieku Polska przegrała aż 21 z 29 meczów rozegranych w Lidze Światowej. O poprawienie bilansu będzie niezwykle trudno, bo na żądnych zwycięstw gospodarzy Antiga wystawi tylko czterech z 12 graczy, jakich wybrał na swój pierwszy turniej w roli trenera naszej kadry.

W porównaniu z optymalnym zestawieniem z wrocławskiej odsłony eliminacji Euro 2015 w Marindze zabraknie: Pawła Zagumnego, Mariusza Wlazłego, Michała Kubiaka, Michała Winiarskiego, Bartosza Kurka, Piotra Nowakowskiego, Marcina Możdżonka i Pawła Zatorskiego, a zagrają tylko: Fabian Drzyzga, Grzegorz Bociek, Michał Ruciak i Karol Kłos.

- Oczywiście, że nie zrobiłbym aż tylu zmian, gdyby przed rozpoczęciem Ligi Światowej kluczowi zawodnicy mieli czas na odpoczynek. Tym, którzy mają za sobą bardzo trudny sezon ligowy, musiałem dać trochę wolnego - tłumaczy Antiga, zapewniając, że "światówkę" traktuje poważnie i chce awansować do jej turnieju finałowego (we Włoszech zagra sześć najlepszych drużyn), by przed polskim mundialem rozegrać jak najwięcej meczów z mocnymi rywalami.

Masowe wakacje w siatkarskiej kadrze Polski wypadły akurat w tym momencie, bo paradoksalnie trudno wyobrazić sobie lepszy czas na nie. Brazylijczycy są rywalem niezwykle atrakcyjnym, zwycięstwa nad nimi dają prestiż i budują morale drużyny, ale podróż na drugą półkulę jest bardzo męcząca. Tym razem na dotarcie do miejsca spotkań z ekipą Rezende polscy siatkarze potrzebowali aż 30 godzin.

Żygadło gotowy, Kubiak obolały po operacji

Za tydzień dużo łatwiej będzie dotrzeć na mecze tym, dla których Antiga zaplanował tylko tydzień urlopu. - Na pewno na spotkania z Włochami do kadry dołączą Paweł Zatorski, który zastąpi Krzysztofa Ignaczaka, i Łukasz Żygadło, który da zmianę Pawłowi Woickiemu. Gotowi do gry będą też Łukasz Wiśniewski, Piotr Nowakowski i Bartosz Kurek, ale decyzję o ich przydatności trener podejmie dopiero po meczach w Marindze - mówi nam rzecznik kadry, Mariusz Szyszko.

Bezsprzecznie największym wydarzeniem spotkań Polaków z Włochami w Bari i Rzymie będzie powrót Żygadły. 34-latek, który w ostatnich latach był podstawowym rozgrywającym naszej kadry, zagra po raz pierwszy od października ubiegłego roku, gdy na treningu Zenita Kazań doznał poważnej kontuzji stopy. Po dwóch operacjach i kilkumiesięcznej rehabilitacji Żygadło trenował z kadrą już przed wrocławskim turniejem eliminacji ME 2015 i zapowiadał walkę o miejsce w składzie na mistrzostwa świata.

Wracając do gry, Żygadło spróbuje udowodnić Antidze, że nie jest gorszy od Drzyzgi i Zagumnego. W dużo gorszej sytuacji znajduje się Michał Kubiak. Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla po świetnym sezonie w klubie uchodził za pewniaka do gry na mundialu, we Wrocławiu miał miejsce w pierwszej "szóstce", ale do Lublany, gdzie odbył się drugi turniej kwalifikacyjny do ME 2015, nie pojechał, bo podczas odnowy biologicznej na jednym z wrocławskich basenów złamał dwa palce prawej dłoni. Dbający o zdrowie naszych siatkarzy dr Jan Sokal miał nadzieję, że zawodnik uniknie operacji. - Niestety, pięć dni po nastawieniu złamania zdjęcie kontrolne wykazało, że czwarty palec jest ustawiony bardzo dobrze, natomiast w piątym zsunęły się odłamy i w sobotę trzeba było je zespolić - tłumaczy lekarz. - Michała ta ręka boli, ale pozytywna wiadomość jest taka, że zabieg nie wydłuży okresu rehabilitacji. Kubiak ma wrócić po mniej więcej sześciu tygodniach od złamania - kończy Szyszko.

Korzystasz z Gmaila? Zobacz, co dla Ciebie przygotowaliśmy

Kto wygra mecz?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.