Liga Światowa. Final Six nie dla Polaków. Klęska w Bułgarii

Polscy siatkarze przegrali 0:3 w pierwszym meczu z Bułgarią i definitywnie stracili szanse na awans do Final Six Ligi Światowej w argentyńskiej Mar del Placie (17-21 lipca). Tym samym nie obronią zdobytego przed rokiem trofeum.

Polacy byli przed spotkaniami w Bułgarii w bardzo trudnej sytuacji. W piątek tuż przed meczem sprawy się jeszcze bardziej pokomplikowały - podstawowy przyjmujący polskiej kadry Michał Winiarski naderwał mięsień łydki i został wykluczony z obu meczów w Bułgarii. Zastąpił go Michał Ruciak.

Mecz o wszystko zaczął się dla Polaków optymistycznie. Mieli przez większość seta minimalną przewagę, momentalnie odpowiadali na każdą dobrą akcję Bułgarów. Aż do drugiej przerwy technicznej, na którą schodzili, prowadząc 16:14. Chwila odpoczynku pozwoliła Bułgarom złapać oddech i z impetem zaatakować - zdobyli sześć z siedmiu kolejnych punktów i wyszli na prowadzenie 20:17. Kolejne przerwy na żądanie trenera Andrei Anastasiego nie przyniosły skutku. Przewagi nie stracili do końca - set wygrali do 21.

W drugim secie Polacy nie byli w stanie nawiązać walki. Bułgarzy grali rozluźnieni, ostrzeliwali polskie pole skutecznymi atakami, trafiali w linie, skutecznie blokowali. Prowadzili od samego początku, po drugiej przerwie technicznej osiągnęli najwyższą sześciopunktową przewagę (18:12) i znów wygrali seta do 21.

W trzecim secie Bułgarzy znów byli nie do zatrzymania. Znów pozwolili Polakom zdobyć 21 punktów. Anastasi na początku partii zdecydował się na zmianę rozgrywającego - w miejsce Łukasza Żygadły wszedł młody Fabian Drzyzga, ale gry polskiej kadry to nie odmieniło.

Bułgarzy przez cały mecz lepiej atakowali (42 skuteczne zbicia przy 30 Polaków), skuteczniej grali blokiem, bezlitośnie wykorzystywali najmniejsze błędy Polaków. Cwetan Sokołow nic sobie nie robił z polskiego bloku - w meczu zdobył 16 punktów atakiem, cztery blokiem i jeden zagrywką. Aleksiew Todor dołożył 11 punktów.

W polskiej ekipie najlepiej zagrali Bartosz Kurek (12 punktów) i Marcin Możdżonek (9), ale zabrakło skutecznej obrony i solidnego ataku.

Sobotni mecz z Bułgarią jest już meczem o nic. Przegrywając w piątek 0:3 Polacy stracili szanse na awans do turnieju finałowego Ligi Światowej i nie obronią zdobytego przed rokiem trofeum.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.