Siatkówka. Koniec wojny Wlazły vs. PZPS?

Prezes związku odpowiedział na zarzuty jednego z najlepszych polskich graczy. Na koniec życzył Mariuszowi Wlazłemu ?dużo zdrowia i wielkich sukcesów na miarę jego talentu?.

Redaktor to dopiero jest kibic! Poznaj nas na profilu Facebook/Sportpl ?

Mirosław Przedpełski napisał: "Wiele kontrowersji wywołało ostatnio opublikowane w mediach oświadczenie naszego zawodnika, olimpijczyka z Pekinu Mariusza Wlazłego. Ze swojej strony mogę zapewnić, że jeżeli zdrowie i sportowa forma tego zawodnika pozwolą, to zawsze może starać się o miejsce w kadrze narodowej. Mariuszowi Wlazłemu życzę dużo zdrowia i wielkich sukcesów na miarę jego talentu".

Kilka dni temu 28-letni atakujący PGE Skry Bełchatów w otwartym liście tłumaczył swoją nieobecność w reprezentacji na zbliżającym się Pucharze Świata, z którego trzy najlepsze zespoły awansują na igrzyska w Londynie. Wskazywał powody zdrowotne, ale też oskarżył o niekompetencję działaczy Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Przedpełskiego z kolei oskarżył o manipulację.

W wydanym oświadczeniu szef PZPS broni związku, pisząc, że wszyscy reprezentanci mają zapewnioną opiekę medyczną, ubezpieczenia, sprzęt, odżywki etc. Bije się także w piersi: "PZPS jest dużym mechanizmem, w którym od czasu do czasu mały element nie zawsze sprawuje się bez zarzutu. Staramy się na bieżąco usprawniać takie niedociągnięcia".

Wygląda na to, że to koniec wojny, jaka przetoczyła się przez media w ostatnich dniach. Wlazły - przynajmniej na razie - w kadrze grał nie będzie. W barwach Skry rozegrał mecz w 2. kolejce Ligi Mistrzów. Jego drużyna pokonała francuski Tours VB 3:1 i jest liderem grupy.

Nie tylko David Haye - ośmiu sportowców, którzy przedwcześnie kończyli kariery&nnbsp?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.