Organika Budowlani kontra reprezentacja Polski

Siatkarki Organiki Budowlanych zmierzą się jutro z Muszynianką, najsilniejszą drużyną w PlusLidze. Czy na koniec roku łodzianki sprawią swoim kibicom niespodziankę?

Drużyna prowadzona przez trenera Wiesława Popika przeżywa ostatnio kryzys. Przegrała dwa mecze z rzędu (ze Stalą Mielec i Aluprofem Bielsko-Biała), nie zdobywając w nich nawet jednego punktu. W efekcie zajmuje tylko szóste miejsce w ekstraklasie. - Szkoda, bo na koniec sezonu tych straconych teraz punktów może brakować - mówi Wiesław Popik, trener łódzkiego zespołu.

Niestety, może być jeszcze gorzej, bo jutro łodzianki zagrają z Muszynianką (godz. 20.30), która w lidze kobiet jest tym, czym PGE Skra Bełchatów w rywalizacji mężczyzn. Jeśli Organika przegra, a MKS Dąbrowa Górnicza (siódma w tabeli) zdobędzie komplet punktów w pojedynku z TPS-em Rumią, to spadnie na siódmą pozycję.

A pokonanie wicemistrza Polski będzie bardzo trudnym zadaniem. W Muszyniance występuje bowiem prawie cała reprezentacja Polski (Agnieszka Bednarek-Kasza, Mariola Zenik, Joanna Kaczor, Katarzyna Gajgał, Milena Sadurek i Aleksandra Jagieło) oraz dwie kluczowe zawodniczki reprezentacji Holandii: środkowa Caroline Wensink i przyjmująca Debby Stam.

Muszynianka w lidze jest na razie nie do zatrzymania. W czterech meczach przegrała tylko jednego seta. W Lidze Mistrzyń też idzie jej całkiem nieźle, zajmuje drugie miejsce w swojej grupie. - Czeka nas trudny pojedynek, bardzo trudny... - mówi Marta Szymańska, rozgrywająca Organiki, która zastępuje kontuzjowaną Martę Wójcik (w tym sezonie już nie zagra). - Nie wiem, dlaczego ostatnio grałyśmy słabo. Być może w przegranych meczach ze Stalą i Aluprofem zabrakło u nas maksymalnego zaangażowania? Nie chcemy kończyć tego roku kolejną porażką. Mam nadzieję, że w środę pokażemy się z dobrej strony przed naszymi kibicami, na których pomoc bardzo liczymy.

Wszystko wskazuje na to, że wkrótce Szymańska będzie miała w zespole poważną konkurentkę. Prawdopodobnie do końca roku szefom Organiki uda się sprowadzić drugą rozgrywającą. - Bardzo nam zależy, żeby od Nowego Roku zaczęła trenować z drużyną - mówi Marcin Chudzik, prezes Organiki.

Tak szybko, jak zrobiło się głośno o transferze holenderskiej gwiazdy Kim Stealens do Organiki, tak szybko temat upadł. Wicemistrzyni Europy z 2009 r. okazała się po prostu za droga. - Jesteśmy w kontakcie także z innymi, znacznie tańszymi zawodniczkami. Niedługo podamy nazwisko jednej z nich - kończy Chudzik.

Bilety na jutrzejszy mecz z mistrzem Polski można kupować w kasach hali sportowej przy ul. Skorupki. Kosztują 15 (normalny) i 10 zł (ulgowy).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.