Siatkarki Organiki w dużym pustym mieszkaniu

Łódzkie siatkarki po raz pierwszy trenowały w Hali Sportowej przy ul. Skorupki, w której będą występować w nadchodzącym sezonie. - Jest w porządku, tylko trochę zimno - komentowały zawodniczki.

Przez ostatnie cztery lata Organika występowała w małej, mogącej pomieścić tylko tysiąc osób hali Parkowej przy ul. Małachowskiego. Ale kiedy do ekstraklasy awansowały koszykarki Widzewa, pojawił się problem, bo dzielić tego obiektu obie drużyny nie mogły. Zdecydowano, że to siatkarki przeniosą się na ul. Skorupki. - Cieszymy się z tego powodu, bo będziemy mieli halę tylko dla siebie. Przy ul. Małachowskiego trenowali też koszykarze ŁKS-u, więc było trochę ciasno - komentowały decyzję władz miasta siatkarki.

Wczoraj drużyna trenera Wiesława Popika po raz pierwszy ćwiczyła w nowym miejscu. Hala, która obecnie może pomieścić prawie 10 tys. osób, zrobiła na nich wrażenie. - Na początku czuliśmy się nieswojo, ale to chyba normalne - mówi szkoleniowiec łodzianek. - Kiedy po raz pierwszy wchodzi się do pustego dużego mieszkania, to też trzeba się do niego najpierw przyzwyczaić. Myślę, że jeszcze kilka dni i będziemy czuć się tutaj pewniej. Poza tym zamierzamy dokonać paru zmian wewnątrz hali, urządzimy ją po swojemu. Pojawią się bandy, banery reklamowe naszych sponsorów. Myślę, że będzie naprawdę fajnie.

Wiadomo już, że kiedy siatkarki Organiki będą rozgrywać mecze w Łodzi, na trybunach na pewno nie będzie 10 tys. kibiców. Szefowie klubu zdecydowali bowiem, że górne sektory będą zakryte dużymi reklamami sponsorów, zaś fani drużyny usiądą piętro niżej. Dostawiane będą także przenośne trybuny, zamontowane najbliżej boiska. - W sumie będziemy mogli pomieścić 3,5 tys. kibiców - mówi Marcin Chudzik, prezes Organiki Budowlanych. - Oczywiście jeśli zainteresowanie naszymi występami będzie jeszcze większe, to reklamy przeniesiemy w inne miejsce i udostępnimy miejsca kibicom.

Do tej pory wyremontowano szatnie gospodyń oraz położono na parkiet specjalną nawierzchnię teraflex, która będzie zdejmowana tylko podczas targów. W planach jest także odnowienie całego zaplecza, czyli szatni dla drużyny gości, siłowni i odnowy biologicznej. Po zakończeniu sezonu hala ma przejść generalny remont, łącznie z wymianą starych krzeseł.

Na wtorkowych zajęciach przy ul. Skorupki zabrakło tylko dwóch kadrowiczek: Karoliny Kosek i Katarzyny Zaroślińskiej. Jakie były pierwsze wrażenia ich koleżanek? - Jest OK, chociaż trochę zimno - komentowały.

Rzeczywiście, w hali było dosyć chłodno. Trening zaczął się o godz. 10, a dopiero dwie godziny wcześniej włączono ogrzewanie. - Z dnia na dzień powinno być jednak coraz cieplej - mówi Chudzik. - W tym obiekcie występowali najlepsi siatkarze świata i bardzo go sobie chwalili. Podobała im się atmosfera i mam nadzieję, że będziemy się tutaj czuć równie dobrze.

We wtorek indywidualnie trenowała Katarzyna Ciesielska, libero Organiki, która w ubiegłym tygodniu doznała kontuzji kolana. Wczoraj 23-letnia zawodniczka przeszła rezonans magnetyczny, którego wynik pozna dzisiaj.

W sobotę zdobywczynie Pucharu Polski wystąpią w dwudniowym turnieju w Jarocinie. W imprezie zagrają także: MKS Dąbrowa Górnicza, Gwardia Wrocław i Centrostal Bydgoszcz.

W starej-nowej hali po raz pierwszy Organika zagra 6 listopada w międzynarodowym turnieju.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.