Pod koniec stycznia w czasie meczu Serie A Foppapedretti Bergamo - Savino Del Bene Scandicci Katarzyna Skowrońska-Dolata doznała urazu. Rezonans wykazał całkowite zerwanie więzadła krzyżowego w prawym kolanie i dla 34-letniej siatkarki oznaczał koniec sezonu.
- Nie wiem, jak to wszystko się ułoży i czy wrócę do grania. Czas leci, ja spokojnie dochodzę do siebie po zabiegu i w mojej głowie pojawia się coraz więcej myśli. Z jednej strony w swoim otoczeniu mam ludzi, którzy doradzają mi, że lepiej się rehabilitować z podpisanym kontraktem, który będzie motywacją do tego, żeby wrócić do sportu jak najszybciej, ale ja sama nie wiem, czy jest to dobre rozwiązanie. Gdybym za chwilę podpisała umowę, a mam taką możliwość, to zawiesiłabym przed sobą przysłowiową marchewkę i za wszelką cenę musiałabym po nią sięgnąć. Jest też druga opcja - walka wyłącznie o pełną sprawność niezależnie od tego, czy pojawię się na parkiecie. Obie są dla mnie w tej chwili tak samo realne - mówiła jeszcze trzy miesiące temu Skowrońska-Dolata.
Mimo tego zagraniczne media zaczęły publikować informacje o jej możliwym transferze. I to nie byle gdzie, ponieważ aż do Brazylii, a konkretnie do Praia Clube, medalisty tamtejszych mistrzostw. Czy zawodniczka wróci na parkiet i przeniesie się do Ameryki Południowej? - Tak naprawdę żaden ze scenariuszy nie jest wykluczony. Wszystkie pytania padają za wcześnie, ponieważ Katarzyna ciągle poddaje się rehabilitacji. Nic nie zostało jeszcze postanowione ani tym bardziej podpisane - powiedział manager siatkarki, Jakub Dolata.
Katarzyna Skowrońska-Dolata to jedna z najwybitniejszych polskich siatkarek. W swojej karierze zdobywała najważniejsze klubowe tytuły - między innymi Klubowe Mistrzostwo Świata (2010) i medale Ligi Mistrzyń (2008, 2011, 2014). Należy do pokolenia legendarnych polskich "złotek", które sięgnęły po zwycięstwo w mistrzostwach Europy w 2003 i 2005 roku.