Bełchatowianie mają już pewne pierwsze miejsce przed play-off, Resovia wciąż stara się, by utrzymać drugą pozycję. Pewnie dlatego trener Skry Jacek Nawrocki dał odpocząć kilku podstawowym siatkarzom oraz kontuzjowanemu Miguelowi Falasce.
- Wygrana nie przyszła łatwo, ale zdobyliśmy dwa punkty. Tym bardziej że ostatni mecz rozegraliśmy ponad tydzień temu i wypadliśmy z rytmu. Za to ostatnio ciężko trenowaliśmy. Na dodatek trener zmienił skład i próbowaliśmy różnych wariantów - przyznał po meczu Paweł Zatorski, libero Skry.
Te roszady to brak Falaski (znakomicie zastąpił go Paweł Woicki, który otrzymał nagrodę dla najlepszego siatkarza meczu) oraz brak w wyjściowej szóstce Mariusza Wlazłego, Bartosza Kurka i Michała Winiarskiego.
O ile ten ostatni na boisko wszedł tylko na chwilę w czwartym secie, tak Wlazły i Kurek musieli w pewnym momencie pomóc kolegom, bo bełchatowianie byli bliscy drugiej w tym sezonie ligowej porażki. Do tej pory jedyny raz przegrali 30 października, gdy przegrali w Rzeszowie 1:3. Tym razem mogło być nawet 3:0 dla podopiecznych Ljubo Travicy, którzy nie dali szans rywalom w pierwszej partii. Wygrali ją do 19.
W trzeciej było podobnie, bo bełchatowianie zdobyli tylko 16 oczek. Z kolei druga odsłona też długo przebiegała pod dyktando rzeszowian, którzy jeszcze na drugiej przerwie technicznej wygrywali 16:12. Później o sobie dali znać Wlazły i Kurek. Skra odrobiła straty i wygrała tego seta 27:25, mimo że miejscowi mieli nawet piłkę setową. - Szkoda tego seta, bo przecież długo układał się po naszej myśli - kręcił głową Mateusz Mika, przyjmujący Resovii, który zastąpił kontuzjowanego we wtorek w Warszawie Oliega Achrema.
W czwartej partii Kurek i Wlazły wyszli już w podstawowym składzie, dzięki czemu bełchatowianie poprawili
grę w ataku. Do tego zdemolowali Resovię zagrywką, zdobywając w ten sposób aż pięć punktów i szybko doprowadzili do tie-breaka. W nim prowadzili już 11:7 i chociaż Resovia zdołała zniwelować straty do jednego oczka, nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa. - Kluczem były te dwa sety przegrane na przewagi. W takich momentach decydują pojedyncze piłki i błędy. Niestety, w obu przypadkach błędy częściej zdarzały się po naszej stronie. Szkoda, że nie wygraliśmy, ale mamy w głowach to, że możemy z nimi walczyć - mówił Mika. - My też jesteśmy po ciężkich treningach i nie jest łatwo się pozbierać, ale traktujemy to jako inwestycję w przyszłość. Dzięki temu w play-off powinniśmy być w lepszej formie - dodawał.
- To ważna wygrana z punktu widzenia psychologicznego, bo w półfinale play-off raczej na siebie nie wpadniemy, ale w kolejnej rundzie, kto wie. Dzisiaj pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać w Rzeszowie - stwierdził Zatorski. - Mieliśmy w pamięci naszą porażkę z października, ale tak naprawdę już za kilka tygodni, kiedy zacznie się play-off, i tamta porażka, i dzisiejsza wygrana nie będą miały znaczenia. Wszystko zacznie się od nowa - dodał Jacek Nawrocki, trener mistrzów Polski.
Asseco Resovia - PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:19, 25:27, 25:16, 16:25, 13:15).
Resovia: Baranowicz 3, Cernić 12, Kosok 11, Grozer 24, Mika 14, Millar 8 oraz Ignaczak (libero), Grzyb, Buszek 4, Józefacki, Perłowski.
Skra: Woicki 1, Antiga 10, Możdżonek 9, Novotny 8, Bąkiewicz 7, Pliński 9 oraz Zatorski (libero), Kurek 15, Wlazły 18, Szablewski, Winiarski.
Liczba Skry
142
od tylu dni mistrzowie Polski są niepokonani w PlusLidze
Pozostałe wyniki o miejsca 1-6: Tytan AZS Częstochowa - Delecta Bydgoszcz 3:0 (25:18, 29:27, 25:23), Zaksa Kędzierzyn-Koźle - AZS Politechnika Warszawska 3:2 (20:25, 16:25, 25:21, 25:23, 15:11.
1. Skra |
25 |
67 |
73:20 |
2. Resovia |
25 |
53 |
64:37 |
3. ZAKSA |
25 |
45 |
60:45 |
4. AZS Cz. |
26 |
45 |
57:46 |
5. Politechnika |
26 |
38 |
53:52 |
6. Delecta |
25 |
24 |
33:59 |
O miejsca 7-10: Pamapol Wielton Wieluń - Jastrzębski Węgiel 2:3 (24:26, 20:25, 25:22, 26:24, 9:15). Stan rywalizacji do trzech zwycięstw: 2:0 dla Jastrzębskiego. Indykpol AZS UWM Olsztyn - Fart Kielce 3:2 (14:25, 25:21, 26:24, 22:25, 15:11). Stan rywalizacji do trzech zwycięstw: 1-1.