PlusLiga. Maciej Dobrowolski: Następne mecze będą zupełnie inne

Siatkarze Farta odnieśli trzecie zwycięstwo nad olsztyńskimi akademikami. Obie drużyny spotkają się już za tydzień w meczu kolejnej rundy fazy play-out. - Następne pojedynki będą meczami nerwów - mówi kapitan kielczan, Maciej Dobrowolski.

Macie chyba jakąś receptę na olsztynian? To już wasze trzecie zwycięstwo nad AZS-em w tym sezonie.

Maciej Dobrowolski: - Tylko i wyłącznie zwycięstwo cieszy, bo tak naprawdę wszystko już zrealizowaliśmy, uzyskaliśmy to, co założyliśmy wcześniej. Naszym celem było uniknięcie Jastrzębskiego Węgla i to nam się udało. Pozycję 7-8 mieliśmy już zagwarantowaną, a dzisiejszy mecz zgodnie z regulaminem musiał się odbyć. Posłużył nam on do szlifowania elementów, do tego, żeby wszyscy mogli dzisiaj pograć, bo trener miał taką możliwość, a do tego cieszymy się ze zwycięstwa.

Przed kolejnymi meczami z Olsztynem na pewno macie przewagę psychologiczną. Czy te mecze będą wyglądały podobnie i znowu zdominujecie rywali?

- Następne mecze będą wyglądały zupełnie inaczej, ponieważ będą to mecze nerwów. Przede wszystkim nie będzie tu chodziło o umiejętności, a o to, kto to wszystko lepiej przetrzyma. Gorąco wierzę, że przypadnie to w udziale naszej drużynie. Mamy dobry doświadczony zespół i mam nadzieję, że to doświadczenie w tych właśnie momentach się przyda. Olsztyn grał dobrze, ale to my mieliśmy więcej szczęścia w tych meczach. Tak jak mówiłem, kolejne spotkania będą zupełnie inne.

Zajęliście pierwsze miejsce po tej rundzie, ale najważniejsze spotkania i tak dopiero przed wami.

- Ten regulamin z naszej perspektywy jest fajny. Nie mówię absolutnie o tych zespołach, które grają w pucharach, bo one mają źle ułożony ten terminarz i grają w tej chwili masę niepotrzebnych spotkań. Nam tak naprawdę, w tej grupie drużyn 7-10 zależy, żeby grać jak najwięcej. Jesteśmy głodni tej gry. Poziom jest w miarę wyrównany, bo wystarczy spojrzeć na rezultaty ostatnich spotkań. Pod tym względem wszystko jest w porządku. Nie mogę natomiast w dalszym ciągu zrozumieć, dlaczego po tym ostatnim meczu ci, którzy są na siódmej i ósmej pozycji, nie są bezpieczni. Hipotetycznie, do dnia dzisiejszego mogliśmy przegrać wszystkie dwadzieścia cztery spotkanie, zająć dziesiąte miejsce, trafić na siódmego, wygrać trzy mecze i utrzymać się w lidze. To jest dla mnie dziwne. Uważam, że po tej drugiej rundzie, siódma i ósma drużyna powinny zostać w lidze, a dziewiąta i dziesiąta grać baraże. Nie jest tak, dla wszystkich regulamin był jednakowy, w związku z tym musimy się do niego dostosować.

Więcej w serwisie www.siatka.org  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.