Bartosz Gawryszewski: - Zabrakło nam konsekwencji. W pierwszym secie utrzymywaliśmy równy poziom, a to jest sposób na Skrę - nie grać falami, cały czas prezentować tą samą dyspozycję. To nam się udało. W drugim trochę tego zabrakło. Przede wszystkim zepsuliśmy bardzo dużo zagrywek i byliśmy mało stanowczy. Mimo wszystko nastroje w drużynie są trochę lepsze. Mimo porażki zagraliśmy dużo lepszy mecz niż z Politechniką Warszawską. W tamtym spotkaniu było widać niemoc w każdym elemencie. Myślę, że zaczynamy się powoli odbudowywać i z każdym kolejnym meczem będziemy grać coraz lepiej.
- Nie wiem, czy się spodziewałem. Na pewno jest to zaskoczenie, jeżeli trener rezygnuje, ale wyniki były takie, a nie inne. Jeżeli trener nie mógł znaleźć sposobu, by wykrzesać z nas coś więcej, szanuję jego decyzję i mam nadzieję, że teraz będzie lepiej.
- Co trzy dni gramy mecz, więc w sumie nie ma czasu trenować. Na pewno treningi wyglądają inaczej niż wcześniej, aczkolwiek mieliśmy okazję do wspólnych ćwiczeń przez dwa dni, więc ciężko coś nowego wypracować. Liga w tym roku jest szalona. Musimy więc skupiać się na tym, co mamy, realizować pewne założenia taktyczne i na tym się skupić.
- Na pewno będziemy robić wszystko, żeby wygrać ten mecz. Gramy już w środku tygodnia. Znów parę dni, podróż i mecz w Lidze Mistrzów. Mamy nadzieję, że nasza gra zacznie się wreszcie układać, zazębiać i że wreszcie przyniesie to rezultat w postaci zwycięstwa.
Więcej w serwisie Reprezentacja.net -