Kurek jak Skra - oni nikomu nie przepuszczą

Ostatnie mecze ligowe i pucharowe pokazują, że 22-letni Bartosz Kurek to już nie wchodzący do dorosłej siatkówki młodzian, ale pełen stabilizacji jeden z najlepszych graczy na świecie.

Jego przeciwnicy są zgodni, że Kurek w ataku nikomu nie przepuści - rozbije każdy blok, a jeśli go minie, uderza tak mocno, że nie ma szans żaden obrońca. Ostatnio przyjmujący Skry Bełchatów urozmaica swoją grę także efektownymi kiwkami za blok, z czym nie dawała sobie rady w sobotę warszawska Politechnika. Sobotnie spotkanie zakończył z 65 proc. skutecznością w ataki (zdobył 23 pkt), trzykrotnie zatrzymał rywala blokiem, miał dobrą skuteczność również w przyjęciu.

- Kurek to facet, który nikomu nie przepuści - mówili siatkarze Politechniki. - Zobaczcie, jak on wygląda. Zyskał masę, nie stracił dynamiki, to jeden z najlepszych zawodników na świecie. Z nim w składzie i Skra, i reprezentacja może naprawdę wiele.

Przemysław Iwańczyk: Zacznijmy od waszego występu w Lidze Mistrzów przeciwko Trentino [3:0 z najlepszą drużyną świata]. Ty, Skra możecie grać jeszcze lepiej?

Bartosz Kurek: Sądzę, że tak, choć nie zamierzam czarować, że zagraliśmy średnio, bo to było naprawdę dobre spotkanie. Zwycięstwo z Trento było dla każdego z nas ogromnym przeżyciem. Fajnie, że po takim meczu potrafiliśmy się zmobilizować może na trochę mniej ważny mecz, ale myślę, że w późniejszym czasie te punkty będą bardzo wartościowe.

Mam nadzieję, że będzie z nami jeszcze lepiej. Zwłaszcza że w Lidze Mistrzów zmierzymy się teraz z niemieckim Friedrichshafen, z którym wyjątkowo nam nie idzie.

W lidze także roznieśliście kolejnego rywala, siatkarze Politechniki wychodzą z hali ze spuszczonymi głowami. Tacy jesteście mocni?

- Politechnika odniosła kilka niespodziewanych zwycięstw, a po takiej serii przychodzi z reguły obniżka formy. Mają zbyt wielu doświadczonych graczy, aby nie wiedzieć, co dalej robić. Wsparci młodymi zawodnikami mogą wiele namieszać. Warszawiacy sprawili w tym sezonie kilka niespodzianek, nie chcieliśmy być kolejną. Wygraliśmy z nimi dość gładko, ale należy pamiętać, że ci zawodnicy to jest też elita. To są siatkarze, którzy grają, grali lub będą grać w reprezentacji naszego kraju czy też swoich krajów. Oprócz kibiców chciałbym wyróżnić Michała Kubiaka. Zagrał naprawdę dobry mecz, mieliśmy ogromne problemy z zatrzymaniem go przez cały mecz, gdyby dołączył się jakiś drugi zawodnik naprawdę mogłoby być ciężko.

Cieszą nas te kolejne zwycięstwa, umacniamy się na szczycie tabeli i w PlusLidze, i w Lidze Mistrzów.

Poza potknięciem w trzeciej kolejce z Resovią wygląda na to, że mało kto będzie w stanie zagrozić wam w tym sezonie.

- Wcale nie będzie tak łatwo, jak może pokazywać tabela. Za nami już kilka bardzo ciężkich spotkań, z Jastrzębiem, czy Resovią. Do naszego liderowania podchodzimy ze spokojem, liga naprawdę się wyrównała.

Kto tak realnie może was pokąsać?

- Nie chciałbym kogoś pominąć, ale liczymy się z tym, że wspomniane Jastrzębie, Resovia i ZAKSA będą miały o wiele lepszą rundę rewanżową niż start rozgrywek. A i Politechnika może sprawić jeszcze niejedną niespodziankę. Proszę mi wierzyć: Skra musi mobilizować się na każde kolejne spotkanie.

O co gra Skra w tym sezonie? Myślicie o tym, aby zgarnąć wszystkie korony?

- Gramy o wszystko, co się da. Chcemy wygrywać mecz po meczu na każdym froncie.

Morderczy sezon trwa. Siatkarze nie wiedzą co to przerwa - PlusLiga  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.