Emocje po zwycięstwie Skry 3:0 nad Trentino BetClic nie opadają i trudno się temu dziwić, bo jest to wielki sukces mistrzów Polski. Rozmiary zwycięstwa, w trzech setach, mogą być jednak nieco mylące... - To nie było łatwe zwycięstwo, to był bardzo ciężki mecz - podkreśla Daniel Pliński. - Musieliśmy im to wyszarpać z gardła, bo ta drużyna grała pierwszy i trzeci set bardzo dobrze. To nie ich błędy, ale nasza dobra gra zadecydowała o tym, że wygraliśmy ten mecz - podkreśla środkowy Skry Bełchatów. Słowom kolegi wtórował Bartosz Kurek. - Szczerze powiedziawszy wygraliśmy 3:0, ale czuję się jak po pięciosetowym meczu, bo było cięzko - przyznał po spotkaniu z Trento przyjmujący mistrzów Polski.
Czasu na regenerację po pojedynku z klubowymi mistrzami świata ani na euforię nie było jednak zbyt dużo. - Cieszymy się z tego zwycięstwa, ale nie możemy sobie pozwolić na jakąś dłuższą fetę - zaznaczył po spotkaniu w Łodzi Bartosz Kurek. Już dziś w Warszawie bełchatowianie zmierzą się ze stołecznym AZS-em, a ten mecz również nie zapowiada się łatwo, miło i przyjemnie dla mistrzów Polski. - Spotkanie z Trento jest już historią. Jedziemy do Warszawy na kolejny mecz - mówił już w kilka minut po zwycięstwie nad klubowymi mistrzami świata Daniel Pliński i zapowiadał: - Politechnika to mocna drużyna, ale znamy ich jeden punkt... Nie zdradzę, ale jest tam zawodnik, który moim zdaniem odstaje od reszty zespołu. Będziemy chcieli tę ich słabość wykorzystać.
Więcej w serwisie Reprezentacja.net ?