Serwis ten potwierdził informację w klubie. Zarówno Zagumny, jak i nowy trener Stephane Antiga (były selekcjoner reprezentacji Polski zastąpi na tym stanowisku Jakuba Bednaruka) podpiszą dwuletnie umowy - stanie się to po ostatnim meczu sezonu.
- To była decyzja Pawła - powiedziała prezes Politechniki Jolanta Dolecka. - Rozmawialiśmy niedawno. Powiedział, że już się w swojej karierze nagrał i mu wystarczy. Szkoda, choć rozumiem jego wybór. Oficjalnie pożegnamy się w kwietniu.
- O moim zdrowiu i kontuzjach można by mówić długo - przyznał w rozmowie ze "Stołeczną" Zagumny. - Nie mam już tyle sprawności, by grać tak, jakbym chciał. Stąd decyzja, by zejść z parkietu. Czas na młodszych.
"Magnesem" dla Zagumnego było zatrudnienie Stephane'a Antigi. Prezes Dolecka potwierdziła również jego zatrudnienie. Trzy lata temu Francuz zdobył z reprezentacją Polski mistrzostwo świata, a z kadrą rozstał się po nieudanych igrzyskach olimpijskich i porażce w ćwierćfinale. Obecnie prowadzi reprezentację Kanady, zamierza łączyć obie funkcje. Więcej szczegółów na stronie warszawskiej "Wyborczej".
Zagumny, rozgrywający i kapitan Politechniki, ostatni mecz w karierze rozegra 8 kwietnia na Torwarze. Rywal w fazie play-off PlusLigi jeszcze nie jest znany. Klub zamierza urządzić mu "godne pożegnanie". Zagumny w reprezentacji Polski wystąpił 427 razy, to drugi najlepszy wynik w historii. Zdobył mistrzostwo świata w 2014 roku, a osiem lat wcześniej zdobył z drużyną srebro.
- Równowaga bywa u nas tylko od czasu do czasu. Dom Zagumnych szalony nie jest, ale na pewno nie są to "ciepłe kluchy" - mówi w wywiadzie dla Sport.pl Paweł Zagumny.