Siatkarski Puchar Polski we Wrocławiu. Kto w nim zagra? Zadecydują ostatnie mecze

Tylko sześć drużyn z PlusLigi zagra w tym sezonie o Puchar Polski. Które? Zadecydują weekendowe mecze w PlusLidze. A finałowy turniej odbędzie się we Wrocławiu, od 5 do 7 lutego.

W tym sezonie rozgrywki o Pucharu Polski odbywają się według całkiem innych zasad niż we wcześniejszych latach. Tylko pierwsza szóstka z PlusLigi po pierwszej rundzie będzie rywalizowała o to trofeum, a pozostałe osiem drużyn nie wystąpią w ogóle w tych rozgrywkach! We wcześniejszych latach do gry o najwyższe cele wchodziły wszystkie ekipy z siatkarskiej ekstraklasy. - System rozgrywek został zmieniony, żeby je skrócić dla potrzeb reprezentacji. Regulamin był znany przed sezonem i zaakceptowany - mówi Kamil Składowski, rzecznik prasowy Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej, która zarządza rozgrywkami PlusLigi i OrlenLigi. W ten sposób zaoszczędzono kilka terminów, które już wykorzystała nasza kadra. Rundy wstępne Pucharu Polski często rozgrywano bowiem w okolicach świąt. Teraz w tym czasie trwały zgrupowania reprezentacji, które początkiem stycznia walczyły w Berlinie o kwalifikację olimpijską.

Puchar Polski teraz ograniczony zostanie do trzech turniejowych dni, w trakcie których rozegranych zostanie siedem spotkań. W ten sposób grano już wcześniej, ale z eliminacjami. Teraz w rundach wstępnych uczestniczyły tylko drużyny z I i II ligi. I po tych prawo gry w turnieju finałowym wywalczyły SMS PZPS Spała, w którym grają mistrzowie świata kadetów oraz GKS Katowice, który nie ukrywa plusligowych aspiracji.

Do tego grona dołączy sześć najlepszych drużyn po pierwszej rundzie PlusLigi, a więc po weekendowych spotkaniach. Na razie pewni gry w ćwierćfinałach są ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, PGE Skra Bełchatów, Lotos Trefl Gdańsk i Asseco Resovia. Do tego grona dołączą jeszcze dwie ekipy z czwórki: Cerrad Czarni Radom, Indykpol AZS Olsztyn, Cuprum Lubin i Jastrzębski Węgiel. Czarni grają w bezpośrednim spotkaniu z Cuprum i zwycięstwo może im zagwarantować grę o Puchar Polski, a może nawet w nim rozstawienie. Indykpol musiałby ograć lidera ZAKSĘ, a Jastrzębski Węgiel, chcąc wedrzeć się do szóstki potrzebuje nie tylko wygranej nad Effectorem w Kielcach, ale i dobrych rozstrzygnięć w innych meczach.

Z kolei jeśli chodzi o rozstawienie, to cztery najlepsze ekipy po pierwszej rundzie będą miały tę korzyść, że wpadną na siebie dopiero w półfinale. I tutaj grą rozstrzygnie się też w ostatnim meczu, pomiędzy Lotosem Treflem Gdańsk i Asseco Resovią. Jeśli rzeszowianie wygrają za trzy punkty, przeskoczą Lotos, a ten będzie musiał patrzeć na wynik Czarnych, którzy mogą wskoczyć wtedy na czwarte miejsce. Podobnie jak przy wygranej Lotosu, tyle tylko, że wtedy kosztem Asseco Resovii.

Najważniejsze i tak będzie jednak losowanie par ćwierćfinałowych i całej drabinki. To zaplanowano na 20 stycznia, gdy znana będzie już niemal cała tabela po pierwszej rundzie w PlusLidze. Niemal cała, bo 21 stycznia odbędzie się zaległe spotkanie AZS-u Częstochowa i BBTS-u Bielsko-Biała, ale żadna z tych drużyn w czołówce nie namiesza. Sam turniej odbędzie się od 5 do 7 lutego w hali Orbita we Wrocławiu. Stawką będzie zwycięstwo w samych rozgrywkach, niestety po raz kolejny zdobywca Pucharu Polski nie zagwarantuje sobie miejsca w przyszłorocznej Lidze Mistrzów.

Podyskutuj z autorem tekstu na Twitterze @LewMarcin

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.