Korzystasz z Gmaila? Zobacz, co dla Ciebie przygotowaliśmy
Ryszard Bosek: Skra pokazuje, że potrafi grać bardzo dobrze i bardzo ładnie. Po wygraniu dwóch meczów w Rzeszowie ma wielkie szanse na tytuł. A czy da radę taką grę utrzymać przez dłuższy okres? Gra świetnie technicznie, szybko i ma zespół zdeterminowany na wynik. To bardzo dobrze jej wróży. Zobaczymy, kto zastąpi Stephana Antigę, który jest podstawą kręgosłupa tej drużyny, bo świetnie gra w przyjęciu. Ale Skra to nie on czy Wlazły. To kolektyw, któremu trzeba będzie jednego, dwóch zawodników do zastąpienia Francuza i wystarczy. W Bełchatowie mają bardzo dobrych młodych zawodników. Nie wiem, czy staną się hegemonem na pięć, sześć najbliższych lat, ale w czubie na pewno będą, bo mają historię, sponsora, kibiców - wszystko, co powinien mieć wielki klub.
- Na pewno. Trudno znaleźć kogoś podobnego do Antigi, ale w Bełchatowie mają warunki ekonomiczne, więc na pewno znajdą. Każdy klub czeka kiedyś jakaś przegrana, najważniejsze jest wyciągnięcie pozytywnych wniosków. Odmłodzić zespół kiedyś każdy musi. Skra wygrywała mistrzostwo kilka razy z rzędu, miała grupę, która odnosiła największe sukcesy, ale też naturalnie się starzała. Ciężko było powiedzieć komuś, kto wygrywa, że musi odejść. Po porażce to nastąpiło naturalnie. Skra z odejść nie robiła wielkich dramatów, nie rozdrapywała ran, dlatego szybko wróciła na szczyt. Ten zespół ma charakter, pokazuje, że znów chce wygrać mistrzostwo. Ten charakter było widać szczególnie w drugim meczu w Rzeszowie.
- Jak słyszę, że w Skrze jest ciężko, to jako dyrektor sportowy Częstochowy mogę się tylko zaśmiać. Zazdroszczę Skrze, ale pozytywnie. Absolutnie nie chcielibyśmy, żeby Bełchatów stracił sponsora. Ma trochę mniejszy budżet, ale wciąż w granicach pozwalających tworzyć zespół na mistrzostwo Polski. Poza tym Skra ma mnóstwo młodych, rozwojowych zawodników. Za dwa, trzy lata będą mieć profity z tej młodzieży. To też trzeba wziąć pod uwagę.
- To jest tajemnica, nikt ze Skry nie chce tego zdradzać. Ale na pewno wstępne rozmowy na temat zastępcy Antigi klub już prowadzi, może też rozmawia z kimś jeszcze, kto mógłby Skrę wzmocnić. Problemów na rynku transferowym Skra nie ma, jest bardzo dobrze znana, wszyscy zawodnicy, którzy w niej grali, wypowiadają się o niej w samych superlatywach. A co do Zatorskiego, to rzeczywiście słyszy się, że odejdzie. Na pewno i za niego kogoś w Bełchatowie znajdą. Myślę, że to też już jest zaprogramowane.
- Generalnie jestem zwolennikiem stawiania na naszych zawodników, robienia gwiazd z Polaków.
- Takie gwiazdy są potrzebne, ale większe szanse na ich sprowadzanie będziemy mieli, jeśli jakoś się zmieni rosyjski i turecki rynek. Na razie z klubami z tych lig nie możemy rywalizować, bo one plują pieniędzmi w sposób nieograniczony. Jeżeli zdecydują, że kogoś kupią, to po prostu kupują, bo oferują wielkie pieniądze zawodnikowi, a klubowi płacą odszkodowanie. Ale nasze kluby wiedzą, że w każdej drużynie jest potrzebny ktoś, kto będzie chorągwią, i szukają takich postaci. Czy to obcokrajowiec, czy nasz - dla klubów to sprawa drugorzędna, liczy się osobowość. Jednak rolą trenerów jest takie szkolenie naszych siatkarzy, żeby to oni byli pożądanymi osobowościami. Jeżeli będzie nas stać na dobrego Rosjanina czy Włocha, to dobrze, ale wprowadzanie większej liczby naszych młodych ludzi na pewno nam się bardziej opłaci.
- Niektórzy zawodnicy zarabiają już więcej. Ale tylko trochę więcej.
- Na pewno każdy z nich dysponuje kwotą ponad 10 mln zł rocznie.
MŚ w Brazylii? W zasięgu kliknięcia! Możesz mieć wycieczkę życia!