Przed tygodniem ZAKSA oddała pierwsze punkty w sezonie - 3:2 ograł ją na wyjeździe Jastrzębski Węgiel. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha powetowali sobie tę porażkę w Lidze Mistrzów, gdzie ograli najlepszą klubową drużynę świata Trentino Volley. Wydawało się więc, że spotkanie z jedną ze słabszych drużyn PlusLigi będzie tylko formalnością.
I pierwszy set potwierdził te przypuszczenia - Indykpol nie istniał i po 23 minutach przegrał 18:25. Gospodarze nie złożyli jednak broni i drugi set dość łatwo padł ich łupem. Trzecia i czwarta partia były najbardziej wyrównane i naładowane emocjami. Szczególnie ostatnia odsłona, która trwała prawie 40 minut i zakończyła się zwycięstwem olsztynian 32:30.
MVP meczu wybrano atakującego Indykpolu 21-letniego Bartosza Krzyśka, który zdobył 28 punktów (25 atakiem przy skuteczności 56 proc., dwa zagrywką i jeden blokiem).
Po tej porażce ZAKSA nadal jest liderem tabeli, ale nad drugą Skrą Bełchatów ma już tylko dwa punkty przewagi. Indykpol jest ósmy.
Co redaktorzy robią w pracy, gdy nie piszą? Sprawdź na Facebook/Sportpl ?
