Bartosz Kurek: Odgryźć się Brazylii

Przed reprezentantami Polski ostatni turniej w tym roku. Tym razem zagrają w Pucharze Wielkich Mistrzów. - Dla mnie to będzie kolejny przystanek na drodze tego sezonu. Cieszę się z tych wyjazdów zagranicznych, bo to trochę urozmaica nam sezon klubowy - stwierdził Bartosz Kurek.

Reprezentacja.net: W bardzo krótkim czasie poczyniłeś ogromny postęp w jakości swojej gry. Teraz wymaga się od Ciebie, żebyś w każdym meczu "ciągnął grę". Jak radzisz sobie z tą presją?

Bartosz Kurek: - Nie odczuwam presji. Koncentruję się na swojej robocie. Nie zastanawiam się nad tym, co jest wokół nas, co dzieje się wokół kadry czy zespołu Skry Bełchatów. Nie myślę o tym. Najważniejsze jest dla mnie to, co na boisku. Staram się dobrze grać. Ostatnio przydarzają mi się lepsze mecze, ale wszystkich, którzy popadają w huraoptymizm, chciałbym uspokoić i uprzedzić, że przyjdą też na pewno gorsze występy, na to także należy się przygotować.

Najpierw Klubowe Mistrzostwa Świata, teraz Puchar Wielkich Mistrzów. To trochę nietypowe imprezy. Jak podchodzicie do tego występu?

- To jest oczywiście ogromny prestiż, pierwszy raz będę na takim turnieju. Nasza kadra nigdy nie brała udziału w tych rozgrywkach. To dla nas sprawa prestiżowa, będziemy mierzyli się z klasowymi zespołami. To jest też dobra okazja, by zobaczyć, jak po mistrzostwach Europy prezentuje się nasza gra, jak pracujemy w klubach, w jakiej formie jesteśmy. Myślę też, że to będzie dobry bagaż materiałów poglądowych dla naszego szkoleniowca i wskazówka dla niego dotycząca tego, nad czym będzie trzeba pracować w okresie letnim. Dla nas ten wyjazd ma bardzo duże znaczenie. Jeżeli udałoby nam się wygrać, na pewno bylibyśmy bardzo szczęśliwi.

Brazylia i Kuba wydają się być najtrudniejszymi rywalami podczas tego turnieju. Jakie cele stawiacie sami przed sobą?

- Kibice chyba już są przyzwyczajeni do tego, że nie mówimy o celach, tylko o każdym kolejnym meczu. Tak też będziemy podchodzić do tego turnieju. Zaczynamy chyba od Japonii. To jest dla nas w tej chwili najważniejszy mecz. Później będziemy przeskakiwać do kolejnych przeciwników. Mam nadzieję, że z dobrym rezultatem. Zobaczymy, jeżeli uda nam się wygrać z którymś z wyżej notowanych rywali, będziemy na pewno bardzo szczęśliwi i będzie to dobry znak. Z porażki też bym nie robił tragedii, bo jesteśmy razem od trzech, czterech dni. W tych warunkach ciężko o zgranie i takie porozumienie jak na mistrzostwach Europy. Na pewno będziemy walczyć.

Nie macie ochoty odgryźć się trochę Brazylii, która ostatnio ciągle Polakom krzyżuje szyki?

- Zawsze mamy ochotę odgryźć się Brazylii. Chyba już wszyscy na świecie wiedzą, że to jest bardzo trudne, a dla wielu zespołów nawet niemożliwe. Zobaczymy, jak się w tym odnajdziemy, na co nas stać w takim składzie osobowym, po tylu dniach treningu. Będziemy walczyć. Nie zakładamy ani zwycięstwa, ani porażki. Jedziemy po prostu grać.

Więcej w serwisie Reprezentacja.net - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.