Katarzyna Skowrońska-Dolata:
- Bardzo się cieszę z tej wygranej, bo nie było z nami pierwszego trenera [Ze Roberto jeszcze nie dotarł do klubu po zakończeniu mistrzostw świata - przyp. red.], a nasz drugi trener, który przepracował z nami dwa miesiące okresu przygotowawczego, miał okazję wygrać coś pierwszy raz w życiu. Sprawiło to mu ogromna radość i za to nam dziś bardzo dziękował. Po długim okresie pracy wygrana zawsze cieszy.
- Widziałyśmy się chwilę przed rozgrzewką, a po meczu było tak ogromne zamieszanie, że nie zdążyłyśmy jeszcze poplotkować, ale na pewno będziemy miały do tego okazję, bo jesteśmy w tym samym mieście i trenujemy w tej samej hali. Dziś było to utrudnione ze względu na dużą ilość kibiców, którzy nas "zaatakowali" po spotkaniu, ale w wolnej chwili na pewno sobie pogadamy.
- Czuję się super, naprawdę. Pracowałam bardzo dużo na siłowni, na stadionie, zrobiłam z zespołem całe przygotowania od początku. Ten okres bez reprezentacji wykorzystałam bardzo dobrze. Jestem też dobrze zmotywowana do tego sezonu, bo mam żal, że nie było mnie na mistrzostwach świata. Chciałam tam być, czułam się potrzebna i myślę, że byłabym w stanie dobrze się do tej imprezy przygotować. Jestem przygotowana dobrze do ligi i czerpię teraz z tego korzyści.
- Powiem nieskromnie, ale tak to tutaj wygląda - mamy wygrać wszystko.
Więcej w serwisie Reprezentacja.net ?