Pierwszy dzień Memoriału Zdzisława Ambroziaka

Do rozpoczęcia kolejnego sezonu PlusLigi został już tylko tydzień. Dobrym sposobem na weryfikację jakości przygotowania drużyny do sezonu jest zagranie kilku spotkań kontrolnych, najlepiej z różnymi przeciwnikami, a najłatwiej to zrobić rozgrywając turniej. Jeden z ciekawszych został ochrzczony imieniem Zdzisława Ambroziaka.

To już piąta edycja Memoriału. W ubiegłych latach trzykrotnie triumfowała Skra Bełchatów, a w turnieju inauguracyjnym najlepszą drużyną został Jastrzębski Węgiel. W tym roku (podobnie jak w poprzednim) w Warszawie oprócz gospodarzy - Politechniki Warszawskiej - grają: Skra Bełchatów, Resovia oraz AZS Częstochowa, jednak w mocno odmienionym składzie. Już wiemy, że sukcesu nie powtórzy Bartosz Kurek, który został wybrany MVP Memoriału oraz Marcin Możdżonek - najlepszy blokujący. Tych dwóch zawodników zabrakło w składzie mistrzów Polski. Jacek Nawrocki z kadrowiczów zabrał "tylko" Michała Bąkiewicza i Mariusza Wlazłego.

- Dziś wystąpił Mariusz Wlazły, on potrzebuje odbudowania, potrzebuje gry. Myślę, że pokazał się z dobrej strony. Kapitalnie zagrał Michał Bąkiewicz to cieszy - ocenił swoich podopiecznych po pierwszym dniu turnieju Jacek Nawrocki. Ekipa Skry, która stawiła się w Warszawie jest dość eksperymentalna, lecz nie przeszkodziło to jej w osiągnięciu pierwszego zwycięstwa. Bełchatowianie w czterech setach pokonali AZS Częstochowę, wysoko wygrywając w trzech partiach. O ile dla Skry brak podstawowych zawodników nie stanowi problemu, tak dla Resovii jest znacznym utrudnieniem. Rzeszowianie przyjechali bez nominalnego atakującego, a jego miejsce zajął Aleh Akhrem. Mimo przeszkód personalnych Resoviacy w pojedynku z Politechniką doprowadzili do tie breaka, w którym musieli jednak uznać wyższość gospodarzy. -Mimo że Resovia grała bez kilku podstawowych zawodników, to chłopcy też na pewno chcieli wygrać. Sądzę, że pokazaliśmy dobrą grę - mówił po meczu Radosław Panas. .Dzisiaj zmierzą się z częstochowskim AZSem, podczas gdy stołeczni podejmować będą Skrę.

Oglądając zmagania drużyn w pierwszym dniu nie sposób zaprzeczyć, że jest to turniej czysto szkoleniowy. W grze wszystkich drużyn pojawiały się jeszcze proste błędy i widoczny był brak dostatecznego zgrania. Czy czas, który pozostał jest wystarczający, aby zespoły wspięły się na odpowiedni poziom przygotowania? - Potrzebujemy jeszcze kilku tygodni na to, żeby to się wszystko wyrównało i szło swoimi torami. Aczkolwiek mistrzostwa będą bardzo trudne w tym roku, chyba najtrudniejsze ze wszystkich ostatnich lat - zapowiada trener Nawrocki, który w Warszawie wystawił zupełnie inny skład niz ten, jaki można nazwać podstawowym. Na parkiecie w szóstce pojawił się między innymi Maciej Krzywiecki, który w ubiegłym roku występował w I-ligowym Farcie Kielce. Jaka przyszłość czeka młodego zawodnika w drużynie Skry Bełchatów? Czy będziemy mogli ogladać go na boisku również w meczach sezonu zasadniczego PlusLigi? - Gdyby nie było szansy na jego udział w składzie, nie zajmowalibyśmy się nim. To jest szalenie ambitny i pracowity siatkarz, pod tym kątem robi super wrażenie. Natomiast wzięliśmy go właśnie po to, żeby pomógł nam w trudnych momentach, w tych trudnych chwilach kiedy nie wszyscy będą dysponowani. Myślę, że często będziemy go widzieć w podstawowym składzie - zapowiada szkoleniowiec.

Dzisiaj gospodarze podejmą Skrę Bełchatów i biorąc pod uwagę wczorajszą grę akademików nie możemy wykluczać kolejnego pięciosetowego pojedynku. - Na ten mecz czekam jeszcze bardziej, niż na ten wczorajszy - przyznaje Karol Kłos, dla którego gra przeciwko Politechnice będzie pierwszą w tym sezonie. Chcielibyśmy na własnej hali zaprezentować się jak najlepiej, wygrać z każdym choć nie jest to dla nas priorytetem - mówi Michał Kubiak.

Wideo z pierwszego dnia memoriału - na Reprezentacja.net ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.