Siatkówka. Mecz Polska - Brazylia na otwarcie Ergo Areny

Spotkanie dwóch potęg siatkarskich to pierwsza impreza na gdańsko-sopockiej Ergo Arenie. Hala zrobiła na przybyłych już siatkarzach ogromne wrażenie. Jedynym problemem jest kurz, który unosi się w powietrzu. - Już podczas samego meczu, jeżeli wciąż będzie sporo kurzu, to może on być bardzo uciążliwy - mówi II trener polskiej reprezentacji. Początek spotkania o godz. 18. Relacja na żywo na Sport.pl.

Czy Świderski pojedzie na MŚ? - iwanczyk.blox.pl

 

Dzisiaj 11-tysięczna hala będzie pękała w szwach. Już po czterech dniach sprzedaży w kasach nie było bowiem biletów (chętni mogą liczyć na bilety w kasach z tzw. zwrotów).

Obie reprezentacje w Trójmieście stawiły się w poniedziałek. Polacy zakwaterowali się w hotelu Sheraton w Sopocie, Brazylijczycy również w tym samym mieście, ale w hotelu Rezydent.

- Od miesiąca trenowaliśmy bardzo mocno w Spale. Teraz, kiedy wchodzimy w system meczowy, musimy nieco obniżyć intensywność. Na szczęście omijają nas poważne kontuzje. Są oczywiście drobne urazy, ale one nie będą miały wpływu na występ w spotkaniu z Brazylią - mówi II trener Polski Krzysztof Stelmach.

Tak Canarinhos, jak i biało-czerwoni przygotowują się do wrześniowych mistrzostw świata. Impreza, która w dniach 23 września - 10 października odbędzie się we Włoszech, ma być okazją do rewanżu za mistrzostwa z 2006 r. Wtedy to Polska i Brazylia spotkały się w finale. Po jednostronnym starciu wygrali Canarinhos 3:0.

Trenerzy Daniel Castellani (Polska) i Bernardo Rezende (Brazylia) powołali już szerokie kadry, które przygotowują się do mistrzostw. W piątek z "dziewiętnastki" Castellaniego ubyło trzech siatkarzy. Do kadry B trener biało-czerwonych odesłał Fabiana Drzyzgę, Karola Kłosa i Sebastiana Świderskiego. Wczoraj i dzisiaj grają oni towarzyskie mecze z Czechami.

- Ich występ przeciwko Brazylii byłby mało prawdopodobny, dlatego trener uznał, że najlepiej im zrobią występy w składzie drugiej kadry - tłumaczy Marek Brandt, kierownik reprezentacji.

Z szesnastki, która przyjechała do Ergo Areny, Castellani wyznaczy tuż przed meczem szczęśliwą czternastkę. Selekcji dokona wśród: rozgrywających - Pawła Zagumnego i Grzegorza Łomacza, przyjmujących - Michała Bąkiewicza, Zbigniewa Bartmana, Bartosza Kurka, Michała Ruciaka i Michała Winiarskiego, atakujących - Jakuba Jarosza, Piotra Gruszki i Mariusza Wlazłego, środkowych - Patryka Czarnowskiego, Piotr Nowakowskiego, Marcina Możdżonka i Daniela Plińskiego oraz libero - Krzysztofa Ignaczaka i Piotra Gacka.

- W kadrze panuje świetna atmosfera. Wszyscy jesteśmy mocno podekscytowani spotkaniem z Brazylią - mówi asystent trenera reprezentacji Polski i dodaje: - Mecz z Brazylią to dla nas cześć etapu przygotowującego do mistrzostw świata. Dlatego nie traktujemy go jako typowego sparingu, lecz chcemy za wszelką cenę wygrać. Zresztą do meczów z Brazylią, obojętnie na jakim etapie, zawsze trzeba podchodzić w pełni skoncentrowanym.

Brazylia, czyli najlepszy siatkarski zespół minionej dekady, także poważnie potraktowała przetarcia przed mistrzostwami świata.

- Przywiozłem do Polski najlepszych reprezentantów. Oczywiście nie każdy z nich zagra w środę. Dwa dni później rozpoczyna się w Bydgoszczy memoriał Huberta Wagnera i podczas tej imprezy zamierzam sprawdzić wszystkich siatkarzy - mówił zaraz po przylocie na gdańskie lotnisko w Rębiechowie trener reprezentacji Brazylii.

Szkoleniowiec mistrzów świata do Polski przywiózł 17-osobową kadrę: rozgrywający - Bruno i Marlon, atakujący - Joao Paulo Tavares, Vissotto, Theo i Wallace, środkowi - Lucas, Rodrigao, Sidao i Eder, przyjmujący - Murilo, Dante, Giba, Thiago Alves i Joao Paulo Bravo, libero - Alan i Mario Junior.

Ze znanych nazwisk brakuje w niej jedynie Sergio i Andre. Pierwszy z nich przechodzi rehabilitacje po kontuzji pleców, drugi jest po prostu bez formy.

- Czy w jakiś sposób odpuścimy to spotkanie? W żadnym wypadku. Brazylia to mistrzowie świata i zawsze każdy przeciwnik w każdych okolicznościach marzy o tym, żeby ją pokonać. Mogę więc zapewnić kibiców, że w środę obejrzą widowisko na wysokim poziomie - mówi pochodzący z Pucka filar biało-czerwonych Pliński.

Polacy i Brazylijczycy zdążyli już także odbyć treningi w Ergo Arenie. Jak podkreślają jedni i drudzy, hala jest godna tak wielkiego otwarcia.

- Hala zrobiła na nas ogromne wrażenie. Jest jednak jeden minus. Wymaga ona zabiegów kosmetycznych. Kiedy po raz pierwszy pojawiliśmy się w Ergo Arenie, w powietrzu unosiło się mnóstwo kurzu. Od razy widać, że jest ona świeżo po oddaniu. Już podczas samego meczu, jeżeli wciąż będzie sporo kurzu, to może on być bardzo uciążliwy nie tylko dla siatkarzy, ale również dla kibiców - kończy Stelmach.

"Przyjechaliśmy w najsilniejszym składzie" - deklaruje trener Brazylii ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.