Indykpol sponsorem tytularnym siatkarzy AZS Olsztyn

Umowa z producentem mięsa drobiowego, jedną z największych firm na Warmii i Mazurach, ma obowiązywać przez najbliższe trzy lata. Firma nie zastrzega sobie jednak wyłączności w nazwie klubu. Dlatego niewykluczone, że ta przed kolejnymi sezonami wydłuży się o kolejnego dobroczyńcę.

- Mam uśmiech na twarzy, bo marzenia się spełniają - mówi Piotr Kulikowski, prezes firmy Indykpol. - Przed laty, kiedy akademicy występowali w odpowiedniku drugiej ligi, AZS zaproponował nam współpracę. Z naszą pomocą udało się wówczas powrócić drużynie do elity. To właśnie wtedy pokochałem siatkówkę.

W 2001 roku Indykpol ustąpił miejsca możniejszemu sponsorowi PZU SA, który pozwolił Olsztynowi walczyć o medale.

- To, co zarząd klubu uczynił przez ostatni rok zrobiło na mnie wrażenie. Z Mariuszem Szyszko [prezes zarządu spółki akcyjnej Piłka Siatkowa AZS UWM - red.] wyobrażam sobie współpracę przez wiele lat. My nie jesteśmy najbogatszą firmą, ale chcemy. by w najbliższych sezonach AZS ponownie włączył się do rywalizacji o tytuł mistrzowski - dodaje Kulikowski.

Wsparcie finansowe, jakie firma zapewni siatkarzom, to nieco ponad 25 proc. potrzebnego budżetu. Władze Indykpolu nie wykluczają, że jeżeli AZS będzie zmierzał w dobrym kierunku, to emocje mogą wziąć górę i wkład na zespół zwiększy się by, np. dokoptować zdolnego zawodnika.

- Do tej pory [od września 2008 roku, kiedy wycofała się Spółdzielnia Mleczarska Mlekpol - red.] wsparcia biznesowego na tę skalę w klubie nie było - zauważa Szczepan Figiel, prezes AZS UWM i prodziekan uczelni. - Indykpol jako sponsor podkreśla również, że to jest nasz, olsztyński klub.

Negocjacje z potentatem na rynku mięsa drobiowego trwały od dawna. Dlatego radości z wypracowanego porozumienia nie ukrywa Mariusz Szyszko. - Cieszę się, bo wreszcie nie będę musiał odpowiadać na pytanie, kto będzie sponsorem tytularnym - mówi z uśmiechem prezes zarządu. - Wspólnie z Indykpolem jesteśmy w stanie zrobić rzeczy duże, a później wielkie. Zdaję sobie jednak sprawę, że przed nami duża odpowiedzialność.

Współpracę z klubem zadeklarowała także większość z ponad 30 firm dotychczas wspierających AZS UWM.

Mierzej wraca po 5 latach

Kolejną dobrą informacją dla miejscowych kibiców jest powrót do Olsztyna wychowanka AZS Marcina Mierzejewskiego. Jeden z najzdolniejszych w kraju zawodników na pozycji libero przez ostatnie cztery sezony bronił barw ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle. 28-letni siatkarz z zespołem z województwa opolskiego, w ostatnich dwóch latach otarł się o podium zajmując czwarte miejsca. Sukcesy święcił już jako młodzieżowiec. Na koncie ma m.in. mistrzostwo i wicemistrzostwo Polski kadetów, dwukrotne wicemistrzostwo juniorów oraz tytuł mistrza kraju juniorów w siatkówce plażowej. W nachodzących rozgrywkach zastąpi w drużynie Krzysztofa Andrzejewskiego, któremu wcześniej AZS podziękował za współpracę.

Nakłonić do zmiany klubu Mierzejewskiego nie było łatwo. Rozmowy z olsztyńskimi działaczami trwały aż dwa lata. Umowa zwiąże zawodnika z AZS UWM na dłużej niż sezon.

Wciąż nierozstrzygnięta jest kwestia obsady atakującego. Jak wcześniej informowaliśmy, klub nie podjął jeszcze decyzji o pozyskaniu nowego siatkarza na tę pozycję. Sztab szkoleniowy przyglądał się umiejętnościom m.in. reprezentanta Litwy Arvydasa Miseikisa.

- Istnieje możliwość, że w ataku nie zajdą zmiany [dotychczas grali Tomasz Józefacki i Wojciech Winnik - red.] - wyjaśnia Szyszko. - Były prowadzone rozmowy z Bartoszem Janeczkiem z AZS Częstochowa, ale utrzymujemy kontakt także z innymi zawodnikami. Na pewno nie pójdziemy drogą innych zespołów i nie zakontraktujemy więcej niż trzech zagranicznych graczy.

Jeszcze w tym tygodniu powinno zostać ogłoszone nazwisko kolejnego siatkarza, który zasili olsztyńską ekipę. Jednym z kandydatów jest 20-letni rozgrywający Wojciech Włodarczyk (ostatnio Politechnika Warszawska).

Działacze AZS UWM skład drużyny planują domknąć do końca maja.