Specjalny serwis o MŚ siatkarek w Japonii
Ostatnim razem Japonki gościnne nie były. W World Grand Prix przerwały łańcuszek zwycięstw naszych siatkarek, pokonując je Okajamie 3:1. W finałach tej imprezy - rozgrywanym w Chinach turnieju Final Six biało-czerwone szybko się odgryzły. Znów wygrały, tak jak w pięciu pierwszych spotkaniach Polek z Japonią od kiedy kadrę objął Jerzy Matlak. Z tą właśnie drużyną Polki odniosły swoje pierwsze zwycięstwo w World Grand Prix przed własną publicznością.
Pierwsze zwycięstwo Polek (3:0) przyszło w turnieju w Montreux w czerwcu 2009. Kolejne dwa miały miejsce tydzień później w fazie grupowej i finale imprezy w Turynie (3:0 i 3:1). Oba turnieje mocno obstawione. Oba czysto prestiżowe. W tym roku było nie dość, że treningowo, to jeszcze eksperymentalnie. W Montreux trener Matlak po raz pierwszy cały ciężar gry położył na młodych barkach kandydatek do kadry. Doszlifował takie diamenty jak Katarzyna Zaroślińska, Karolina Kosek czy Joanna Wołosz. 25., 23. i 20- latka będą teraz walczyć o medale mistrzostw świata. W czerwcu w Montreux pokonały Japonki 3:1.
W Trieście, gdzie zaczęli mistrzostwa polscy siatkarze na trybunach mogło zasiąść niespełna 6 tysięcy ludzi. 5 tysięcy stanowili Polacy. W Tokio co najwyżej kilkadziesiąt z 12 tysięcy miejsc zajmą fani naszej żeńskiej kadry. Halę Yoyogi National Stadium wypełnią "tubylcy", którzy już wykupili wszystkie bilety. W niebagatelnej cenie ponad 300. złotych za jeden dzień turnieju. I choć z Japonkami prowadzone przez Matlaka biało-czerwone poległy tylko na ich terenie, to mamy powody, żeby tym razem liczyć na wygraną. Dwa filary zespołu Masajoshiego Manabe borykały się ostatnio z kontuzją. Czy atakująca Erika Araki i rozgrywająca Jukiko Ebata wróciły do pełnej formy okaże się w piątek o 11.45.
Gajgał: młode dziewczyny w kadrze mają papiery na granie!
Wiemy jaką szóstką Polki zagrają w meczu z Japonią