Brazylia i Kuba to drużyny, które zobaczymy w wielkim finale mistrzostw świata. Jak wielu z nas stawiało na właśnie taki skład meczu finałowego? O ile Canarinhos byli wymieniani w gronie faworytów do zdobycia złota przez bardzo liczne grono sympatyków siatkówki, to Kuba już dużo rzadziej. Większość typowała Rosję do walki o złoty medal, ale Sborna tym razem musi zadowolić się tylko piątym miejscem.
Tymczasem podopieczni Orlando Samuelsa dzielnie przeszli przez wszystkie fazy turnieju i w półfinale pokonali Serbów. - Mecz był bardzo ciężki, a o wygranej decydowały detale - mówił po tym spotkaniu Joandry Leal. - Serbowie są trudnym przeciwnikiem, o c zym przekonaliśmy się już wcześniej. Mamy na swoim koncie kilka porażek przeciwko tej drużynie - w fazie grupowej Ligi Światowej, potem w meczu o brąz w tej samej imprezie. Przegraliśmy też z nimi na tych mistrzostwach, we wcześniejszej rundzie. Teraz wreszcie udało się zwyciężyć i to cieszy.
Jakkolwiek zakończy się dzisiejszy mecz finałowy mistrzostw świata, dla Kuby sam awans do finału jest wielkim osiągnięciem. Czy ten młody skład jest w stanie pokonać wiecznie niepokonanych na wielkich imprezach Brazylijczyków? Już raz na tym mundialu im się to udało. W pierwszej fazie konfrontacja z Canarinhos zakończyła się zwycięstwem Kuby w tie-breaku. Nie miałabym nic przeciwko gdyby podobny wynik padł dzisiaj, tym bardziej, że Brazylijczycy znów mają problemy z rozgrywającym. Bruno Rezende , który podczas wczorajszego spotkania doznał urazu, zaraz po meczu udał się do szpitala i nie wiadomo czy wystąpi w dzisiejszej konfrontacji. Marlon też niedawno był kontuzjowany i nie jest jeszcze w pełnej dyspozycji. Kto dziś okaże się lepszy? O tym przekonamy się już wkrótce. Początek spotkania Brazylia - Kuba już o godzinie 21:15.
Więcej w serwisie Reprezentacja.net ?