MŚ siatkarzy: Mistrzowie olimpijscy o krok od blamażu

Amerykanie, mistrzowie olimpijscy z 2008 roku, pokonali Kamerun w meczu drugiej rundy siatkarskich mistrzostw świata. USA do pokonania drużyny z Afryki potrzebowało jednak aż pięciu setów.

Po porażce 0:3 z Czechami, Amerykanie przystępowali do spotkania z wydawałoby się wyraźnie słabszym rywalem z "nożem na gardle". W przypadku porażki, mistrzowie olimpijscy podobnie jak polscy siatkarze zakończyliby przygodę z włoskim turniejem na drugiej rundzie.

USA niemal przez cały mecz goniło wynik. Po wygraniu dwóch z pierwszych trzech setów, Kameruńczycy, którzy wydawali się "kopciuszkiem" drugiej rundy, stanęli przed szansą sprawienia ogromnej sensacji i wysłania bardziej utytułowanych przeciwników do domu. Gdy Amerykanie poczuli, że awans do kolejnej fazy turnieju wymyka im się z rąk, zmobilizowali się jeszcze bardziej i odwrócili losy meczu.

Decydujący o losach spotkania tie-break prowadzony był już pod dyktando Amerykanów i zakończył się wynikiem 15:7.

Kamerun ma jeszcze matematyczne szanse na awans. W kolejnym meczu musiałby jednak pokonać prowadzących w tej grupie Czechów.

Swoje spotkanie rozegrali też gospodarze mistrzostw - Włosi. Pokonali oni 3:1 Niemców, którzy byli rywalami Polaków w pierwszej rundzie mistrzostw.

Wcześniej, z imprezą pożegnali się Polacy. Podopieczni Daniela Castellaniego ponieśli bolesną porażkę 0:3 z Bułgarią.

Wyniki piątkowych spotkań:

USA - Kamerun 3:2 (23:25, 25:14, 25:27, 25:20, 15:7)

Bułgaria - Polska 3:0 (25:22, 25:18, 25:17)

Włochy - Niemcy 3:1 (21:25, 25:18, 25:21, 25:18)

Kuba - Meksyk 3:0 (25:17, 27:25, 25:15)

Hiszpania - Rosja 3:2 (17:25, 22:25, 25:21, 25:20, 15:13)

Francja - Japonia 3:0 (25:19, 25:22, 25:23)

Polacy żegnają się z turniejem. Sromotna porażka?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.