- Na pewno stres podczas meczów jest większy, bo faktycznie siedzi się na trybunach i tej energii, tych emocji nie można wyładować. Człowiek się stresuje i to nie jest komfortowa sytuacja. Wiadomo, że jako sportowiec chciałbym grać, a nie mogę i nie mogę pomóc kolegom, więc to większe nerwy niż gdybym był na boisku.
- Te mistrzostwa ¶wiata to jest "kropka nad i" do czteromiesięcznych przygotowań. To jest rywalizacja, ciągły trening, ciężka praca, a same mistrzostwa to już jest sam smak tych przygotowań. Każdy sportowiec dąży do tego, żeby grać, ale siatkówka nie jest sportem indywidualnym i nakłada się na siebie bardzo dużo czynników, które pozwalają ten sukces osiągnąć. Dla mnie ten medal, który mam nadzieję zdobędziemy, będzie smakować tak samo jak gdybym grał.
- Nie było żadnych układanek, jakby były różne przemyślenia, to na pewno byśmy tu nie grali (śmiech). Podświadome myśleliśmy o tym, co nas czeka. Grupa jest jaka jest i nic już nie zmienimy. Musimy po prostu wygrać dwa spotkania, żeby spokojnie przejść do następnej rundy.
- Myślę, że do tego meczu powinniśmy podejść jak do każdego innego spotkania. Chcąc wygrać mistrzostwo świata wiadomo, że na swojej drodze kiedyś spotka się mocnego przeciwnika. My na pewno chcielibyśmy Brazylię spotkać troszkę później, ale tak się ta grupa ułożyła, że spotykamy się już teraz i wierzę w to, że wygramy ten mecz. Podejdziemy do niego jak do każdego innego, nie będziemy podchodzić jakoś specjalnie emocjonalnie, że to jest "ta wspaniała Brazylia", tylko po prostu będziemy kontynuować swoją grę, przygotowania i koncentrować się na sobie.
Więcej na Reprezentacja.net