MŚ siatkarzy 2014. Bezsenność w kadrze Antigi

- Adrenalina jest taka, że nie mogę zasnąć. Do czwartej, piątej rano. Muszę brać pastylki na sen - mówi w rozmowie ze Sport.pl Andrzej Wrona. Siatkarze Stephane'a Antigi o medal mistrzostw świata walczą nie tylko na boiskach, ale również nocami w hotelach, w których mieszkają w trakcie turnieju. Mecz Polaków z Niemcami w sobotę o godzinie 20:15. Relacja na żywo na Sport.pl.

Którym siatkarzem reprezentacji Polski jesteś? Sprawdź! [PSYCHOTEST]

- Wy to macie życie. Popatrzycie, napiszecie i impreza. - śmieje się Wrona. Nie ma sensu tłumaczyć środkowemu kadry, że po thrillerach, jakie grają jego koledzy mamy pełne ręce roboty. Wrona ma po prostu rację - w porównaniu z siatkarzami mamy na tym turnieju klawe życie. A nasi bohaterowie muszą być już bardzo zmęczeni. Ostatnie piłki spotkań z Brazylią i Rosją kończyli o godzinie 23.00. Z Iranem wygrali o 23.11. A już nazajutrz musieli stanąć naprzeciw Francji. I rozegrać z nią kolejną pięciosetówkę (koniec o godzinie 22.52).

Po meczach przez kilka minut się rozciągają, przez kilkanaście rozdają autografy, a zanim pójdą do szatni większość z nich rozmawia z dziennikarzami. - Ja nie jestem zmęczony. Zmęczeni to są koledzy, którzy grają - mówił po zwycięstwie nad Rosją Wrona reporterowi Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB). Na naszą uwagę, że i on wygląda na wykończonego, tylko się uśmiechnął. - Adrenalina jest taka, że nie mogę zasnąć. Do czwartej, piątej rano. Muszę brać pastylki na sen - mówi w rozmowie ze Sport.pl.

Po nocach nie śpią wszyscy kadrowicze Antigi. Ci, którzy grali po powrocie do hotelu obowiązkowo udają się do gabinetu fizjoterapeutów. - Masaże i zabiegi to pomeczowy standard. O takie sprawy trzeba zadbać, żeby każdy z chłopaków następnego dnia mógł normalnie trenować. Jest dużo pracy, ale to typowe na wielkich turniejach - tłumaczy nam główny fizjoterapeuta kadry, Paweł Brandt. Nasi siatkarze nie śpią również przez nocne Polaków rozmowy. Oczywiście nie są one prowadzone w tak luźnej atmosferze jak te kibiców czy dziennikarzy, ale od analizy na gorąco tego, co właśnie się wydarzyło, zawodnicy nie potrafią uciec.

- Przeżywamy razem to, co się stało. Długo gadamy, naprawdę ciężko jest zasnąć - mówi Wrona. - Ciężko to by się zasypiało po porażkach. A tak nie ma co się skarżyć. Musicie tylko darować, gdy o tak późnej porze szybko uciekamy do szatni i nie rozmawiamy z wami tyle, ile byście chcieli - prosi Paweł Zatorski. Darujemy wszystko, tylko w niedzielę stańcie przed nami z medalami na szyjach.

Siatkarskie mistrzostwa świata potrwają do 21 września. W sobotnim półfinale rywalami Polaków będą Niemcy. W drugim półfinale zagrają Brazylijczycy z Francuzami. Finał w niedzielę o godz. 20.15. "Kat". Biografia Huberta Wagnera

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.