MŚ siatkarzy. Marcin Możdżonek: Z Iranem trzeba grać twardo

- Iran gra poukładaną siatkówkę, ma najlepszego rozgrywającego na świecie, bardzo dobrych zawodników, świetnie przygotowanych atletycznie. Czeka nas niezwykle trudny mecz. Kubeł zimnej wody, który wylał się na Irańczyków w finałach Ligi Światowej, ocucił ich z hurraoptymizmu. I są jeszcze groźniejsi - mówi Marcin Możdżonek, środkowy reprezentacji Polski. Mecz Polska - Iran w sobotę o 20:15, relacja na żywo w Sport.pl.

Jarosław Bińczyk: Między innymi twoje wejście w meczu z Włochami odmieniło grę.

Marcin Możdżonek : Cieszę się. W tym sezonie moja rola polega na wchodzeniu z ławki. Mamy wyrównany skład i zmiany nie pogarszają gry.

Po pierwszym secie trudno było o optymizm.

- Włosi wiedzieli, że już stracili szanse na zaistnienie na MŚ. Byli rozbici jako drużyna i zagrali indywidualnie. Trudno grać przeciwko zawodnikom, którzy ryzykują w każdej akcji, bo chcą się pokazać. Musieliśmy ich przetrzymać i złamać. Tak zrobiliśmy. Mimo przegrania seta byłem spokojny o wynik.

W poprzednim sezonie byłeś jednym z tych, od których trener zaczynał ustalanie szóstki. Teraz niemal całą pierwszą rundę spędziłeś w rezerwie.

- Zaakceptowałem rolę. Nie będę narzekać ani podważać decyzji trenera. Cieszę się, że mogę być na mistrzostwach i pomagać drużynie. Oczywiście mam swoje ambicje, jak każdy. Trzeba je jednak zostawić z boku i skupić się na najlepszym odegraniu roli, wtedy drużyna będzie lepsza. A że jedni grają więcej, inni mniej? Tak było, jest i będzie. Przecież wszyscy nie mogą wyjść na boisko.

Twój wkład w zwycięstwo nad Włochami był znaczący, bo zdobyłeś cztery punkty blokiem, świetnie serwowałeś. Liczysz na to, że z Iranem zagrasz od początku?

- Nie jesteśmy tu po to, by zdobywać jakieś odznaki, lecz żeby drużyna wygrywała. Za to odpowiada trener, który przygotowywał wyjściową szóstkę przez całe lato. Nie wiem, czy zmienianie jej teraz byłoby rozsądne.

Polska gra w Łodzi gorzej niż we Wrocławiu czy przeciwnicy są silniejsi?

- Gramy tak samo dobrze, ale poziom jest wyższy. Prawdziwe MŚ zaczęły się w Łodzi. Zaczęły się mecze zacięte, o wysoką stawkę, na wysokim poziomie sportowym i emocjonalnym.

Mam wrażenie, że w drugiej fazie wszyscy z Polską grają najlepsze mecze.

- Hasło: "Bij gospodarza"? Jest takie. Wystarczy wrócić do meczu z Kamerunem. Ale nie przywiązywałbym do tego większego znaczenia. Rywale są teraz silniejsi.

Stać Polskę na medal? Przegraliśmy z USA, które są słabsze od Rosji czy Brazylii.

- Jestem przekonany że możemy zdobyć medal. A martwić się Rosją i Brazylią będziemy później. Na razie mamy Iran. Trzeba pogłówkować, jak go pokonać. Gra poukładaną siatkówkę, ma najlepszego rozgrywającego na świecie, bardzo dobrych zawodników, świetnie przygotowanych atletycznie. Czeka nas niezwykle trudny mecz. Kubeł zimnej wody, który wylał się na Irańczyków w finałach Ligi Światowej, ocucił ich z hurraoptymizmu. I są jeszcze groźniejsi. Jeśli zagramy twardo, nie odpuścimy nawet na chwilę, to możemy ich pokonać. Mamy przewagę doświadczenia, co pomoże nam, jeżeli dojdzie do nerwowych końcówek.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA