MŚ siatkarzy 2014. Kibice świętują, drużyna leci dalej

- Trzeba będzie szybko o tym meczu zapomnieć. Choć jeszcze nie dzisiaj, bo dzisiaj będziemy się trochę radować - mówił zaraz po rozbiciu Serbii 3:0 na Stadionie Narodowym w Warszawie kapitan kadry siatkarzy Michał Winiarski. Zespół Stephane'a Antigi dał mnóstwo radości 62 tysiącom kibiców na trybunach i milionom przed telewizorami. Sami zawodnicy nie mieli czasu nawet porozmawiać z rodzinami obecnymi na stadionie. Już w niedzielę o godz. 12 polecą do Wrocławia, gdzie we wtorek zagrają z Australią. Grupowymi rywalami Polaków oprócz Australii są siatkarze Wenezueli (4.09), Kamerunu (6.09) i Argentyny (7.09).

Karol Kłos, który wspólnie z Andrzejem Wroną dostarcza kibicom atrakcji, m.in. umawiając się z nimi na kawę w kolejnych miastach, w których gra kadra, najdłużej odpowiadał na pytania dziennikarzy po sobotnim meczu. Stał w strefie mieszanej z uśmiechem na ustach, choć przyznawał, że chętniej uciekłby na chwilę, żeby uściskać najbliższych, którzy dopingowali go z trybun Narodowego.

Bez afery biletowej

- Dawno temu, czyli gdy tylko wiedzieliśmy, że na pewno zagramy mecz otwarcia na tym stadionie, zaklepywaliśmy w Polskim Związku Piłki Siatkowej bilety dla swoich rodzin i przyjaciół. Paręset osób od nas na trybunach w sobotę było - mówi nam Wrona, który mecz też obejrzał z trybun, bo decyzją trenera nie zmieścił się w meczowej "12".

Środkowy Skry Bełchatów był jednym z dwu - obok Krzysztofa Ignaczaka - ludzi, których rola widza nie ucieszyła.

Zainteresowanie meczem było ogromne, w pierwszej fazie wszystkie bilety sprzedano w ciągu 100 minut, dopiero kilka dni temu do sprzedaży trafiło kilkaset sztuk zarezerwowanych, ale niewykupionych.

Na szczęście nie musieli na nie polować nasi siatkarze. Każdy z nich dostał od związku 10 biletów, kilka kolejnych mógł kupić, jeśli tylko zgłosił taką chęć. - Moje 10 biletów oddałem rodzinie. Chcielibyśmy tych biletów dużo więcej, ale żadnych kłótni nie było. Wszystko szybko ustaliliśmy - mówi nam Piotr Nowakowski.

Którym siatkarzem reprezentacji Polski jesteś? Sprawdź! [PSYCHOTEST]

A Kłos zapewnia, że w siatkarskiej kadrze nie było i nie będzie powtórki z naszej piłkarskiej reprezentacji na Euro 2012, która jeszcze w trakcie turnieju nie mogła dojść do porozumienia z Polskim Związkiem Piłki Nożnej w kwestii liczby biletów przysługującej piłkarzom na ich każdy mecz.

- Wszystko ustaliliśmy dawno temu i nie potrzebowaliśmy na to dużo czasu - mówi środkowy. - Byłoby idealnie, gdybyśmy jeszcze mogli chociaż na chwilę przedrzeć się do naszych bliskich i pocieszyć się z nimi ze zwycięstwa - dodaje, doskonale jednak wiedząc, że tego w maratonie, jakim są mistrzostwa świata, nie uwzględniono.

Mają zdrowie

Z radością jest tak, jak mówi Winiarski - trudno jej nie odczuwać, ale też nie wolno jej się poddać. Bardzo dobrze rozumie to Mateusz Mika, jeden z najmłodszych w zespole. - Jestem zadowolony. Podobało mi się otwarcie, chciałbym jeszcze kiedyś przeżyć coś takiego, ale nie mogę się zachwycać za długo, bo mamy do zrobienia więcej. Wygraliśmy z Serbią, daliśmy radość ludziom na Stadionie Narodowym, a sami mamy z głowy nerwy, czy wszystko na nim się uda. I na tym na razie koniec emocji związanych z meczem otwarcia. Teraz Wrocław, mamy do zagrania długi turniej, walczymy o mistrzostwo świata, dlatego już nie wolno nam się zachwycać - tłumaczy 23-letni przyjmujący.

Rzecznik kadry Mariusz Szyszko informuje, że do Wrocławia drużyna poleci w niedzielę o godz. 12. Tego samego dnia rozpocznie się przygotowanie do wtorkowego meczu z Australią. - Sztab już się na nią przygotował, ale nam nie zaśmiecał głów informacjami o tym rywalu. Wybiegamy najdalej do kolejnego spotkania, to najlepsza droga - mówi Wrona.

On i Ignaczak mają nadzieję, że Antiga zgodnie z tym, co zapowiada, będzie rotował składem i da im szansę gry. Do niej pali się cała "14". I - co bardzo ważne - wszyscy gracze są zdrowi. Po meczu z Serbią przez strefę mieszaną przeszedł uśmiechnięty doktor Jan Sokal. - Nie mam nic do powiedzenia - rzucił. I dodał: - Na szczęście.

Zobacz wideo
Czy Polska przejdzie pierwszą rundę grupową bez porażki?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.