MŚ siatkarzy. "Polacy przytłumili Serbów, ale to nie jest ich szczyt"

- Jeśli jedna drużyna gra dobrze, to druga ma problemy i stąd taki wynik. Nasi przytłumili Serbów - mówi Marek Karbarz, mistrz świata i mistrz olimpijski. Polscy siatkarze w meczu otwarcia mistrzostw świata ograli Serbów 3:0.

Którym siatkarzem reprezentacji Polski jesteś? Sprawdź! [PSYCHOTEST]

Rywale nie byli w stanie zdobyć w żadnym z setów nawet 20 punktów, co na tym poziomie jest, używając terminologii bokserskiej, nokautem. To było coś wspaniałego. Ceremonia otwarcia perfekcyjna, atmosfera na trybunach świetna, do tego jeszcze nasza kadra zbiła Serbów. Typowałem 3:1, bo nie wierzyłem, że możemy wygrać 3:0, ale cieszę się, że nie trafiłem - stwierdził Karbarz, który wraz z reprezentacją Polski w 1974 roku zdobył mistrzostwo świata w Meksyku. - Nie wiem, czy rywale nie wytrzymali tego, że na trybunach zasiadło tyle osób? Polacy zagrali dobrze, ale to nie był szczyt ich możliwości - dodał.

Serbowie faktycznie wyglądali na zagubionych. Mecz odbywał się przecież na stadionie, a na trybunach zasiadło ponad 62 tys. kibiców. - To było wspaniałe widowisko. To historyczny dzień, nie tylko dla polskiej, ale też światowej siatkówki. Jeszcze nigdy tyle osób nie oglądało na żywo meczu siatkówki - zauważa Karbarz, który był na Stadionie Narodowym. - Wychodzę ze stadionu i widzę tłumy ludzi w biało-czerwonych barwach. To jest nie do opisania.

Zwycięstwo Polaków, choć było spektakularne, to jednak daje tylko trzy punkty do tabeli grupy A. A przed biało-czerwonymi jeszcze cztery inne mecze w pierwszej fazie mistrzostw. - Ale ten mecz był niezwykle ważny. To była największa niewiadoma mistrzostw. Na szczęście nasi poradzili sobie z presją, bo ta była ogromna - twierdzi mistrz świata i mistrz olimpijski. - To może dać pozytywnego kopa na kolejne mecze. Zawsze jest tak na wielkich turniejach, że pierwsze spotkanie jest bardzo ważne, także w kontekście psychologicznym, nie tylko punktów w tabeli - dodaje.

Kolejne spotkanie Polacy rozegrają już we Wrocławiu, we wtorek z Australią. Później czekają na nich Wenezuela (4.09) i Kamerun (6.09). - Mamy serię spotkań z teoretycznie słabszymi rywalami, ale nie wolno nam ich zlekceważyć - ostrzega Karbarz. Pierwszą fazę Polacy zakończą pojedynkiem z Argentyną (7.09).

Zobacz wideo

Tak wyglądała ceremonia otwarcia MŚ siatkarzy! [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.