MŚ siatkarzy 2014. 15 ludzi Antigi leci do Antigi

W niedzielę Stephane Antiga zabierze 15 siatkarzy reprezentacji Polski do świetnie znanego sobie ośrodka w Capbreton. - Zamieszkamy nad brzegiem Oceanu Atlantyckiego i choć treningów będzie więcej, niż pierwotnie planowaliśmy, to część zawodników i tak zdecydowała się zabrać do Francji rodziny - mówi nam rzecznik kadry Mariusz Szyszko. Bajka? - Nie uważam, żeby obecność żon siatkarzy, ich dziewczyn i dzieci była na tym obozie sensowna. W ogóle wolałbym, żeby drużyna z tego wyjazdu zrezygnowała - mówi były kadrowicz, a obecnie komentator Polsatu Wojciech Drzyzga.

W Capbreton trenują francuskie reprezentacje różnych dyscyplin sportu, a wielu zawodników walczy tam z kontuzjami, korzystając z pomocy świetnych rehabilitantów. Kilka miesięcy temu, tworząc plan pracy z reprezentacją Polski, Antiga uznał, że pobyt w tym ośrodku będzie dla kadry zbawienny na przełomie lipca i sierpnia.

Ocean tylko z okna?

Gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, Mariusz Wlazły, Michał Winiarski i spółka właśnie kończyliby krótki urlop po grze w turnieju finałowym Ligi Światowej. O zwycięstwo w niej grano we Florencji od 16 do 20 lipca.

Polaków w Final Six zabrakło, bo w wyrównanej grupie A (nasz zespół podobnie jak wszyscy rywale, a więc Włochy, Iran i Brazylia, wygrał i przegrał sześć meczów) zajęli ostatnie miejsce. Walkę o awans przegrali z Brazylią przez gorszy bilans setów. Dlatego gdy Brazylijczycy walczyli z Amerykanami o triumf w "światówce", Antiga wyciskał ze swych podopiecznych siódme poty na zgrupowaniu w Bełchatowie.

- Mamy za sobą ciężki obóz, jesteśmy na innym etapie, niż planowaliśmy być. Dlatego w Capbreton czeka nas nie wprowadzenie w końcowy odcinek przygotowań do mistrzostw świata, tylko kontynuacja już rozpoczętej pracy - mówi nam Szyszko. Co to konkretnie znaczy?

- Treningów będzie więcej - tłumaczy rzecznik. Według pierwotnego planu zawodnicy mieli pracować w Capbreton codziennie rano, praktycznie zawsze na siłowni. Popołudnia i wieczory mieli natomiast spędzać z rodzinami. Bo te mogli ze sobą zabrać, płacąc za ich pobyt. - Na pewno treningów będzie więcej, często po dwa dziennie. Również w hali - mówi Szyszko.

- Będzie dużo siłowni i jeszcze więcej techniki. Kremu do opalania nie zabieram, nie będzie czasu go użyć - śmieje się Krzysztof Ignaczak.

Z rodziną dobrze czy źle?

Właśnie ze względu na zmianę specyfiki obozu Drzyzga uważa, że rozsądniej byłoby z niego zrezygnować i szykować się do mistrzostw w Spale.

- Rozumiem, że ten wyjazd był częścią planu A zakładającego awans do Final Six. Gdybyśmy grali w niej do 20 lipca, to siatkarze byliby teraz zmęczeni. Choć nie wszyscy, bo kontuzjowanych i wczasowiczów trochę w naszej kadrze było. Ale na pewno problemem byłby fakt, że po "światówce" Antiga mógłby dać zawodnikom bardzo krótką przerwę, dlatego wyjazd do Francji przydałby się jako taki obóz wejścia w pracę, którą trzeba wykonać przed mistrzostwami - analizuje sytuację trzykrotny wicemistrz Europy. - Ale teraz realizujemy plan B, bo w Bełchatowie już zawodnicy mocno potrenowali i moim zdaniem nie powinno się ich teraz wybijać z rytmu - dodaje.

Czy z rytmu naszych siatkarzy wybije obecność na zgrupowaniu bliskich im osób? - Perspektywa spędzenia czasu z rodzinami bardzo nas cieszy, wszystko będzie zorganizowane w taki sposób, żeby najbliżsi nas nie dekoncentrowali - zapewnia Marcin Możdżonek.

- Duch drużyny rodzi się wtedy, kiedy praca jest wykonywana w atmosferze poświęcenia, wspólnego wysiłku, wspólnego bólu fizycznego i wspólnego odpoczynku. Z rodzinami jest bardzo fajnie, ale to chyba nie jest najlepszy moment na pobyt z nimi - broni swojego zdania Drzyzga.

Przede wszystkim nie przemęczyć?

Komentator apeluje, by nie patrzeć na siatkarzy jak na umęczonych sportowców, którym należy się szczególnie dużo odpoczynku.

- Oczywiście nie twierdzę, że czas w Capbreton nie zostanie dobrze wykorzystany i że drużyna nie zrealizuje programu treningowego. Ale w nowych okolicznościach bezpieczniej byłoby się zdecydować na Spałę. To świetny ośrodek i nie mówmy, że Spała zawodników znużyła, bo w tym roku na pewno się w niej nie nasiedzieli. Przecież nie siedzą tam - jak w moich czasach - przez trzy tygodnie bez przerwy. Oni trenują w cyklu pięciodniowym, po którym mają dwa dni wolne - tłumaczy Drzyzga.

Krzysztof Mizera, fizjolog pracujący ze sportowcami z dyscyplin wytrzymałościowych, przekonuje, że właśnie tak powinien wyglądać optymalny cykl. - W ciężkiej pracy odpoczynek jest bardzo ważny. Naprawdę nie osiągnie się najwięcej wtedy, kiedy będzie się gonić zawodnika do treningu siedem dni w tygodniu. W fizjologii jest tendencja, żeby trenować mniej, a dużo się regenerować. Mięsień zmuszany do pracy codziennie nie rozwija się tak jak ten, który w każdym tygodniu ma dwa dni na odpoczynek. Jak się siatkarzy zagoni do zbyt intensywnej pracy, to będą grać na 70-80 proc. swoich możliwości i we wrześniu wszyscy będziemy rozczarowani - tłumaczy.

Oczarowywać, a nie rozczarowywać ludzie Antigi mają od 30 sierpnia. Tego dnia w meczu otwarcia MŚ podejmą na warszawskim Stadionie Narodowym Serbię. Wcześniej - od 16 do 18 sierpnia - zagrają z Bułgarią, Chinami i Rosją w Memoriale Wagnera w Krakowie.

Z Capbreton wrócą 2 sierpnia, a już od 4 będą trenować w Spale. Jeśli "15", która teraz poleci do Francji, ominą kontuzje, to w kadrze na MŚ nie zmieści się z niej tylko jeden zawodnik.

Kadra na zgrupowanie w Capbreton (wylot z Warszawy w niedzielę 27 lipca o godz. 14, powrót 2 sierpnia):

rozgrywający: Fabian Drzyzga (Asseco Resovia Rzeszów), Paweł Zagumny (Zaksa Kędzierzyn-Koźle);

środkowi: Piotr Nowakowski (Asseco Resovia Rzeszów), Karol Kłos (PGE Skra Bełchatów), Andrzej Wrona (PGE Skra Bełchatów), Marcin Możdżonek (Zaksa Kędzierzyn-Koźle);

atakujący: Dawid Konarski (Asseco Resovia Rzeszów), Mariusz Wlazły (PGE Skra Bełchatów);

przyjmujący: Michał Winiarski (PGE Skra Bełchatów), Mateusz Mika (Lotos Trefl Gdańsk), Rafał Buszek (Asseco Resovia Rzeszów), Bartosz Kurek (Cucine Lube Banca Marche Macerata), Michał Kubiak (Halkbank Ankara);

libero: Krzysztof Ignaczak (Asseco Resovia Rzeszów), Paweł Zatorski (Zaksa Kędzierzyn-Koźle)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.