Tragiczna śmierć Federico Aramburu. Został zastrzelony przed barem

Do tragicznego zdarzenia doszło w Paryżu. Były reprezentant Argentyny w rugby Federico Aramburu został zastrzelony w sobotę rano przed barem, gdzie przebywał wraz z przyjaciółmi. Miał 42 lata. Sprawców ataku do tej pory nie odnaleziono.

Aramburu przyjechał wraz z przyjaciółmi na sobotnie spotkanie rugby Francja-Anglia w ramach Pucharu Sześciu Narodów.  Piątkowy wieczór spędzili w centrum miasta, a do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę nad ranem.

Zobacz wideo "Rugby na wózkach to nie jest miękki sport. To jest murdeball"

– Na zakończenie wieczoru weszliśmy do baru, by zjeść hamburgery. W środku zaczepiła nas grupa mężczyzn, wywiązała się awantura – powiedział miejscowej prasie jeden ze znajomych Aramburu. Gdy były rugbista wyszedł z pomieszczenia, oddano w jego kierunku kilka strzałów. Według świadków miały strzelać dwie osoby. Sprawców ataku do tej pory nie odnaleziono. 

Aramburu osierocił córkę i syna. Miał 42 lata. Kondolencje rodzinie Argentyńczyka przekazał jego były klub, Biarritz Olympique. - Dowiedzieliśmy się o tragicznej śmierci Frederico Aramburu. Jako klub, przesyłamy najszczersze kondolencje rodzinie i bliskim oraz deklarujemy im pełne wsparcie - napisali w komunikacie na Twitterze. 

Aramburu w przeszłości występował m.in. w klubach Biarritz Olympique, Perpignan US i Dax Glasgow Warriors. W reprezentacji Argentyny rozegrał 22 spotkania i zdobył z nią brązowy medal w rozgrywkach Pucharu Świata w 2007 roku.  W latach 2005 i 2006 zdobył z drużyną z Biarritz mistrzostwo Francji. Po zakończeniu kariery zamieszkał w tej miejscowości i pracował w biurze podróży. 

Więcej o: