rowerami po amazonce
-
Rowerami po Amazonce. Zaczęło się od kilku rurek i szlifierki kątowej [WYWIAD]
Fale uderzały ze wszystkich stron, niektóre były tak wysokie, że traciłem Huberta z oczu. Patrzyły się na mnie z góry i po chwili spadały jak atakująca kobra. Trzymałem się roweru i modliłem.