Najpierw polski bramkarz odniósł się do dramatycznego półfinału z Danią, który przegraliśmy, mimo że Wyszomirski szalał w bramce i przez większość spotkania miał 50 proc. skutecznych interwencji. - Niektórzy mówili, że mamy dwie medalowe szanse, a mi się wydaje, że wcale tak nie było. Mieliśmy tylko jedną - mówił załamany w wywiadzie dla TVP Wyszomirski.
- Może nie umieliśmy podnieść się po tej porażce, dlatego ten mecz wyglądał, tak jak wyglądał. Niestety. Chcieliśmy walczyć. Pod koniec była jeszcze szansa na nawiązanie walki, ale nie wykorzystaliśmy tego - dodał.
Gdy dziennikarz TVP chciał już podziękować bramkarzowi za emocjonujący turniej, ten postanowił dodać kilka słów. - Przychodzi w życiu człowieka taki czas, że dźwiga krzyż nasiąknięty bólem, cierpieniem, niespełnionymi marzeniami i brakiem radosnych perspektyw. Często ten krzyż nas przygniata. Ciężko jest wtedy wstać, ale ja ci mówię wstań i walcz. To twoje życie, twój największy skarb - powiedział roztrzęsiony Wyszomirski.
Maja Włoszczowska pędzi po srebro. Brawurowa jazda na olimpijskiej trasie [ZDJĘCIA]