Roland Araujo kontuzji doznał już w piątej minucie towarzyskiego meczu z Katarem. Badania wykazały, że doznał on zerwania ścięgna mięśnia przywodziciela długiego prawej nogi. Początkowo mówiło się, że leczenie potrwa 2-3 tygodnie. Sztab medyczny Barcelony ustalił jednak, że środkowy obrońca musi poddać się operacji, co, biorąc pod uwagę późniejszą rehabilitację, wiązałoby się z przerwą wynoszącą okres 2-3 miesięcy.
To oznaczałoby czarny scenariusz nie tylko dla Barcelony, ale również dla reprezentacji Urugwaju. Piłkarz nie mógłby wziąć udziału w rozpoczynających się 20 listopada mistrzostwach świata w Katarze. Do sytuacji zawodnika odniósł się w rozmowie z radiem "Marca" doktor Pedro Luis Ripoll. - Kiedy zmiana mięśniowa dotyka ścięgna, najlepszą możliwą decyzją jest operacja. Istnieją dwie operacje, które można wykonać w przypadku zmiany chorobowej takiej jak u Araújo: ponowne wprowadzenie ścięgna do kości lub zakończenie tworzenia odcinka włókien, które pozostają przyczepione do kości. W tych dwóch opcjach jest wiele możliwości - powiedział lekarz.
Doktor, zapytany o udział Urugwajczyka w mistrzostwach świata, wlał nadzieję w serca kibiców reprezentacji. - Doktor Lempainen pracuje z nami w naszym profesjonalnym zespole. Jest chirurgiem najwyższego międzynarodowego poziomu i ten zawodnik ma wiele opcji, aby dotrzeć na mundial - stwierdził Ripoll.
Urugwaj na mundialu zagra w grupie H, gdzie jego rywalami będą reprezentacje Portugalii, Ghany i Korei Południowej. Ćwierćfinaliści ostatniej edycji MŚ udział w tegorocznych rozgrywkach rozpoczną 24 listopada meczem z Koreą.