Trener spoliczkował zawodnika. Zaskakująca reakcja. "Wracaj. Murem za trenerem"

Zawodnik Norwida został spoliczkowany przez trenera w trakcie meczu o Mistrzostwo Województwa Juniorów i choć sytuacja wywołała ogólne oburzenie, poszkodowany stanął w obronie szkoleniowca. - To takie rzeczy motywacyjne. Nic złego na jego temat nie mogę powiedzieć - powiedział poszkodowany w rozmowie z portalem miejska.tv.

Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że podczas meczu o Mistrzostwo Województwa Śląskiego Juniorów Młodszych w siatkówce doszło do skandalu z udziałem trenera Norwida Częstochowa, Piotra Lebiody. W trakcie spotkania z AZS Częstochowa, przy stanie 7:7, szkoleniowiec ściągnął z parkietu jednego z siatkarzy, udzielając mu później słownej reprymendy. Nikt nie spodziewał się jednak, że zdecyduje się go uderzyć. Sytuację zarejestrowały kamery i w sieci zaczęło wrzeć. Zareagował też klub, który zdecydował się odsunąć trenera od prowadzenia drużyny. 

Zawodnicy stają w obronie trenera. "Nie szukajcie sensacji w naszym domu"

W niedzielę 12 lutego portal miejska.tv przeprowadził rozmowę z poszkodowanym w całym zdarzeniu zawodnikiem. Według niego szkoleniowiec wcale nie zrobił nic złego. - Wiem, że na filmie wygląda to tak, jakby uderzył mnie z dużą siłą, ale naprawdę tak nie było. Lekko mnie klepnął i powiedział "głowa do góry, dawaj, dawaj, gramy dalej!", takie rzeczy motywacyjne. Nic złego na jego temat nie mogę powiedzieć - powiedział.

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Podobne zdanie o Lebiodzie ma również inny zawodnik Norwida. - 13 osób z naszej drużyny nie mieszka w Częstochowie, mieszkamy w bursie. Trener dba o nas i się troszczy. Można śmiało powiedzieć, że jest naszym opiekunem. Można mu o wszystkim powiedzieć i zawsze pomoże nam jak tylko może - powiedział Szymon Kupciw.

Zawodnicy Norwida mają żal do mediów za to, że nie pokazali całej prawdy. Kilkanaście sekund po zdarzeniu Lebioda podszedł już do uderzonego ucznia i zbił z nim piątkę. - Ta cała sytuacja pokazuje jak bardzo nasze media szukają sensacji na siłę - skomentował Kupciw. Materiał zamieścił na Twitterze dziennikarz miejska.tv, Sebastian Zielonka.

Siatkarze udzielili dużego wsparcia trenerowi po ostatnim meczu z Jastrzębskim Węglem (3:0). Zamieścili w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym widać ogromną radość ze zwycięstwa. Jeden z zawodników trzymał w rękach białą koszulkę z napisem: "Wracaj trenerze! Nie szukajcie sensacji w naszym domu!!!". Po meczu juniorzy założyli podobne koszulki, jednak tym razem komunikat brzmiał: "Murem za trenerem!". Na fotografii znajduje się również ofiara zdarzenia sprzed kilku dni. Uczniowie zaznaczyli, że te działania to ich suwerenna decyzja i nikt nie miał na nie wpływu.

Po nagłośnieniu sprawy klub Norwid Częstochowa odsunął Lebiodę od pracy z drużyną, jednak możliwe, że reakcja zawodników przyspieszy proces wyjaśnienia i szkoleniowiec ponownie będzie mógł towarzyszyć im podczas spotkań.