Nie milkną echa głośnych wydarzeń wokół Bayernu Monachium. Z klubu został zwolniony trener bramkarzy Toni Tapalović, co spotkało się ze sporym niezadowoleniem Manuela Neuera. - Moje serce zostało wyrwane - stwierdził w głośnej rozmowie, w której skrytykował zasady panujące w klubie. Jego słowa nie spodobały się władzom zespołu i wywołały ogromne zamieszanie.
Duży udział w sprawie miał trener Julian Nagelsmann, który podjął decyzję o zwolnieniu Tapalovicia. Niemcy informują zresztą o tym, że od dłuższego czasu szkoleniowcowi i Neuerowi jest nie po drodze. Dziennikarze niemieckiego Sport.de porównali to do ubiegłorocznej sytuacji z Robertem Lewandowskim.
"Uderzające jest to, że po raz drugi od czasu przybycia do Monachium trener jest w złych stosunkach z niezastąpionym liderem. W ubiegłym roku z Robertem Lewandowskim Nagelsmann nie znalazł porozumienia w fundamentalnych kwestiach, co mogło przyczynić się do chęci napastnika do zmian" - czytamy.
Jak informowaliśmy wcześniej, niektórzy piłkarze Bayernu popierają stanowisko kapitana drużyny. Ewentualny rozłam w zespole może negatywnie wpłynąć na postawę na boisku. "Gdyby w kadrze faktycznie utworzyły się różne fronty, z pewnością zmniejszyłoby to szanse na sukces lidera niemieckiej ligi we wszystkich rozgrywkach. Trener, który potrafi zjednoczyć grupę ze wszystkimi jej różnymi charakterami, jest niezbędny. W tej chwili wydaje się jednak, że Julian Nagelsmann dzieli FC Bayern" - podsumowali niemieccy dziennikarze.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Mimo braku Roberta Lewandowskiego Bayern radzi sobie w krajowych rozgrywkach bardzo dobrze. Bawarczycy mają na koncie 40 punktów i przewodzą tabeli Bundesligi. Tylko jeden punkt straty do liderów ma jednak Union Berlin, a podium uzupełnia Borussia Dortmund (37 pkt).