Czasami piłkarze potrafią zaskoczyć efektownymi strzałami, przy których bramkarze mogą tylko rozkładać ręce. Idealnym przykładem może być strzał Briana Lozano z Atlasu Guadalajara w niedzielnym meczu ligi meksykańskiej z UNAM Pumas. Pomocnik Atlasu zanotował piękne trafienie z rzutu wolnego.
Wynik spotkania w 35. minucie otworzył napastnik Pumas, Juan Ignacio Dinenno De Cara. W 43. minucie padła jedna z najbardziej efektownych bramek ostatnich czasów. Po faulu przed polem karnym sędzia podyktował rzut wolny dla Atlasu. Przy piłce ustawiło się trzech piłkarzy, a przed murem ustawionym przez rywali stanęło dwóch zawodników drużyny z Guadalajary. Kiedy Lozano podbiegł do piłki, koledzy z drużyny się uchylili, a strzał wylądował wprost obok zdezorientowanego bramkarza.
Jeszcze przed końcem pierwszej połowy UNAM wróciło na prowadzenie, a bramkę na 2:1 strzelił w doliczonym czasie Diogo de Oliveira Barbosa. W 66. minucie prowadzący mogli wyjść nawet na 3:1, ale Dinenno De Cara nie wykorzystał rzutu karnego. Do ostatnich minut wszystko wskazywało na to, że Pumas będą cieszyć się trzeciego zwycięstwa w sezonie. W 88. minucie wynik wyrównał jednak Julian Quinones i mecz zakończył się remisem 2:2.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Sezon ligowy w Meksyku dopiero nabiera rozpędu. Rozegrano jak do tej pory pięć kolejek, po których na prowadzeniu z 12 punktami na koncie znajduje się Pachuca. Podium uzupełniają Monterrey (12 pkt) i Tigers (11 pkt). UNAM Pumas zajmują 5. miejsce (8 pkt), a Atlas Guadalajara plasuje się na 9. pozycji (7 pkt).