Kibice nie chcieli wypuścić sędziego z samolotu. "Nie zadzieraj" [WIDEO]

Sędzia Abdullah Bora Ozkara nie będzie dobrze wspominał powrotu do domu po ostatnim meczu. W samolocie dopadli go... kibice Fenerbahce, którzy dali upust emocjom i grozili arbitrowi. Do kuriozalnego zdarzenia doszło starciu Adana Demirspor - Fenerbahce w lidze tureckiej.

Tureccy kibice nie są owiani dobrą sławą w Europie. Znani są z radykalizmu i wybryków na stadionach i poza nimi. Kolejny "popis" dali fani Fenerbahce, którzy wracali samolotem z meczu wyjazdowego w Demirsporze. Kibice ze Stambułu grozili arbitrowi meczu, który podróżował razem z nimi.

Kibic Fenerbahce groził sędziemu. Po meczu w samolocie

"Nie wypuścimy Was na ulice" - między innymi te słowa wykrzyczał jeden z kibiców Fenerbahce Stambuł w kierunku sędziego Abdullaha Bora Ozkara po meczu Adany Demirspor ze stołecznym klubem. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, a Ozkara był tego dnia arbitrem liniowym. W 83. minucie zespół z Demirsporu otrzymał rzut karny i niewykluczone, że to zirytowało fanów ze Stambułu.

Do kuriozalnej sytuacji doszło w samolocie na jednym z krajowych rejsów. Obaj mężczyźni wracali po spotkaniu do domów. Zdarzenie nagrał jeden z pasażerów, prawdopodobnie inny z kibiców, a filmik bardzo szybko obiegł media społecznościowe. Na nagraniu słychać, jak fan Fenerbahce grozi sędziemu meczu. "Nie zadzieraj z Fenerbahce" - krzyknął kibic.

Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.

Sędzia nie reagował na zaczepki i nie odwrócił się nawet w kierunku agresorów, którzy mu grozili. 

Oświadczenie Fenerbahce. "Musimy porozmawiać o sędziach"

Sędziowanie czwartkowego meczu nie spodobało się także sztabowi szkoleniowemu i władzom klubu. Na pomeczowej konferencji Joao de Deus skomentował meczowe zdarzenia. - Musimy też porozmawiać o sędziach. Dzisiejsi sędziowie nie byli w stanie poradzić sobie z poziomem tego meczu. Mamy 25 strzałów,  62 procent posiadania piłki. Szkoda, że nie udało nam się wygrać po posiadaniu takich statystyk. Oczywiście błędy również mają na to wpływ. A wtedy mówisz, że to wina sędziów. VAR był w stanie wykryć przewinienie w bramce Merta Hakana w pierwszej połowie, ale niestety nie widział tego przewinienia w polu karnym przeciwko Batshuayi'emu. Nie widział rzutu karnego na Samecie w drugiej połowie. To było dokładnie to samo, co rzut karny wywalczony przez Demirspor. Oba faule nadawały się na rzut karny - ocenił.