Na początku września PSG wywołało we Francji skandal. Wówczas klub z Paryża grał na wyjeździe z Nantes. Obie miejscowości dzieli około 400 kilometrów, które można pokonać dzięki szybkiemu, dwugodzinnemu połączeniu pociągiem. Mimo to drużyna wybrała podróż samolotem. Trener Christophe Galtier i Kylian Mbappe zostali zapytani o tę kwestię i odpowiedzieli ironicznie, wyśmiewając dziennikarza. - Dzisiejszego ranka rozmawialiśmy o tym z firmą, która organizuje nasze wyjazdy i przy następnych okazjach rozważamy przemieszczanie się na jachtach piaskowych - powiedział trener PSG.
Ich zachowanie wywołało wielkie poruszenie we Francji. Obaj zostali bardzo skrytykowani przez polityków i wytknięto im, że nie traktują poważnie zmian klimatycznych. Jak się okazuje, od nowego sezonu PSG może zakończyć podróże samolotami. "Le Parisien" poinformowało, że SNCF, czyli francuski państwowy przewoźnik kolejowy, prowadzi negocjacje z PSG, aby drużyna korzystała z pociągu podczas niektórych podróży.
- Uzgodniliśmy, że weźmiemy pod uwagę przyszłosezonowe wyjazdy. Nowe spotkanie odbędzie się w nadchodzących tygodniach. Klub zarezerwował już wszystkie loty do końca sezonu, ale wrócimy do rozmów na początku lata, kiedy znany będzie kalendarz Ligue 1 - powiedziała dyrektor ds. podróży PSG Nathalie Lanier w rozmowie z "Le Parisien".
We wrześniu burzę wywołali nie tylko Galtier i Mbappe, ale również Leo Messi. Kilka tygodni po wspomnianym zachowaniu pierwszej dwójki wyszło na jaw, że Argentyńczyk często korzysta z prywatnych podróży lotniczych. "Od czerwca do sierpnia Messi wykonał 52 loty prywatnym odrzutowcem, emitując 1502 tony CO2. To tyle, za ile jeden Francuz byłby odpowiedzialny przez 150 lat" - opisało stowarzyszenie społeczne ATTAC.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
PSG po 19 kolejkach jest liderem tabeli z dorobkiem 47 punktów. Nad drugim Lens ma trzy punkty przewagi.