Do skandalicznego zachowania Lucasa Saatkampa doszło tuż po meczu finałowym mistrzostw świata w siatkówce w katowickim Spodku. Reprezentacja Brazylii podczas ceremonii wręczenia nagród odebrała brązowe medale po wygranej 3:1 ze Słowenią. Z bliska zawodników pokazywały kamery, a Saatkamp postanowił wykorzystać sytuację i do jednej z nich pokazał środkowy palec. Z karą za obsceniczny gest długo zwlekała Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej, ale w końcu podjęła decyzję.
Niedługo po rozgrywanym w Polsce turnieju Lucas Saatkamp przekonywał, że jego gest "miał być jedynie żartem". Na takie tłumaczenia nie przystały jednak władze FIVB i po czterech miesiącach w końcu podjęły decyzję w sprawie Brazylijczyka.
"Panel Dyscyplinarny FIVB stwierdził, że Lucas Saatkamp, zawodnik reprezentacji Brazylii w piłce siatkowej mężczyzn, naruszył Regulamin Dyscyplinarny FIVB po obraźliwym geście wykonanym na podium podczas mistrzostw świata w dniu 11 września 2022 roku" - czytamy w środowym komunikacie. Za naruszenie regulaminu Saatkampa czekają cztery mecze reprezentacyjne zawieszenia oraz grzywna. Siatkarz zapłaci pięć tysięcy franków szwajcarskich, czyli około 24 tysiące złotych.
Kara nie wydaje się duża, zwłaszcza że to nie pierwszy raz, kiedy Lucas Saatkamp dopuścił się takiego wybryku. W 2019 roku Brazylijczycy wygrali Puchar Świata i środkowy wykonał dokładnie ten sam gest po odebraniu medalu. Ponadto podczas odgrywania hymnu udawał pijanego. Wtedy FIVB zdecydowała, że zawodnik zostanie zawieszony na trzy spotkania.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Warto przypomnieć, że podczas mistrzostw świata rozgrywanych w Polsce triumfowali Włosi, którzy w finale pokonali Biało-Czerwonych 3:1.