Usain Bolt to jeden z najlepszych lekkoatletów w historii. Jego koronną konkurencją był sprint na 100 metrów, w którym zdobył łącznie pięć złotych medali olimpijskich (trzy indywidualne i dwa w sztafecie). Do dziś pozostaje też rekordzistą świata na tym dystansie (9,58 sekundy w 2009 roku). Karierę zakończył w 2017 r.
Jak poinformowała jamajska gazeta "The Gleaner", w ostatnią środę 11 stycznia Bolt zauważył problem z kontem inwestycyjnym, z którego zniknęło kilka milionów dolarów. Sprawa została zgłoszona odpowiednim służbom, niedługo później wszczęto postępowanie wyjaśniające. Zdaniem "Jamaica Observer", sportowiec miał na nim sumę przekraczającą 10 milionów dolarów.
Podejrzenie padło na firmę Stocks and Securities Limited (SSL), będącą pod lupą Jamajskiego Wydziału Dochodzeń Finansowych oraz Komisji Usług Finansowych. Jakiś czas temu jedna z jej pracownic, zatrudniona tam od ponad 25 lat, został oskarżona o oszustwo. - Zostały podjęte wszelkie kroki niezbędne do wyjaśnienia sprawy. (Bolt - red.) był z tym podmiotem przez ponad dziesięć lat, całe jego portfolio jest prześwietlane - powiedział Nugent Walker, menedżer Bolta.
"Observer" poinformował, że oskarżona pracownica zdecydowała się na ten krok, gdyż potrzebowała środków na leczenie krewnego za granicą. Do sprawy krótko odniósł się jej prawnik. - Od dwóch tygodni moja klientka prowadzi rozmowy z SSL oraz prawnikami reprezentującymi firmę - powiedział.
Poza Boltem poszkodowana mogła zostać grupa licząca powyżej 30 osób, wśród nich są m.in członkowie jamajskiego parlamentu. "Jamaica Observer" szacuje, że łącznie straty mogły wynieść ponad 1,2 miliarda dol.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl