Rok 2022 będzie tym, który na zawsze zapadnie w pamięci siedmiokrotnego zdobywcy Złotej Piłki. Leo Messi dopiął swego. Argentyńczyk po latach niepowodzeń sięgnął po ostatnie trofeum, którego mu brakowało. W grudniu razem ze swoją reprezentacją zdobył mistrzostwo świata, a sam został wybrany najlepszym piłkarzem mistrzostw. Strzelił siedem goli (dwa w finale) i dorzucił do tego trzy asysty.
Leo Messi wróci do treningów z PSG 3 stycznia, dlatego ominęło go spotkanie z RC Lens, w którym paryżanie przegrali 1:3, a gola strzelił Przemysław Frankowski. Mistrz świata świętował pierwszy dzień 2023 roku w Rosario wraz ze swoją partnerką Antolenllą Roccuzzą i trójką dzieci. Argentyńczyk pochwalił się na Instagramie zdjęciem, na którym żona piłkarza obrana była w stylową białą sukienkę, a zawodnik w specyficzny komplet koszuli i krótkich spodenek. Niemiecki "Bild" postanowił zakpić z tego powodu z gracza. "Czy to piżama?" - czytamy w tamtejszej gazecie.
- Jako mistrz świata możesz założyć wszystko. Tak prawdopodobnie myślała supergwiazda Lionel Messi w sylwestra - napisano w artykule. - Podczas gdy jego żona Antonela Roccuzzo pozuje bardzo szykownie w białym stroju, zielono-pomarańczowy komplet Messiego bardziej przypomina piżamę - dodali Niemcy.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
"Kończy się rok, którego nigdy nie zapomnę. Marzenie, do którego zawsze dążyłem, w końcu się spełniło. Ale to też nie byłoby nic warte, gdyby nie to, że dzielę to ze wspaniałą rodziną, najlepszą, jaką można mieć i kilkoma przyjaciółmi, którzy zawsze mnie wspierają i nie pozwalają mi zostać na podłodze za każdym razem, gdy upadam" - napisał w opisie do innej fotografii, na której jest razem z rodziną. Leo Messi w ten sposób pożegnał udany dla niego rok.
Powrót Messiego do klubu może być dla niego niezręczny. Chodzi o brak reakcji na kontrowersyjne świętowanie tytułu mistrza świata przez Emiliano Martineza. Bramkarz wielokrotnie naśmiewał się z Kyliana Mbappe, co nie spotkało się z krytyką jego klubowego kolegi. Sam Francuz nie uspokaja sytuację, o czym czytamy w "Bildzie".
- Świętowanie to nie mój problem. Nie powinienem marnować energii na trywialne rzeczy, dla mnie ważne jest, aby dać z siebie wszystko dla klubu. Poczekamy, aż Leo wróci, abyśmy mogli znowu wygrywać mecze i strzelać gole - powiedział Mbappe.