Pojedynek ten przez wielu jest określany jako przedwczesny finał. Serbki są bowiem obrończyniami tytułu sprzed czterech lat z turnieju rozgrywanego w Japonii, natomiast Amerykanki to mistrzynie świata z 2014 roku, a także złote medalistki ubiegłorocznego turnieju olimpijskiego w Tokio.
Reprezentantki Serbii idą przez tegoroczne mistrzostwa świata jak burza. Jak dotąd nie przegrały ani jednego meczu, a tylko w dwóch traciły sety (3:2 z Bułgarią i 3:2 z Polską). Poza tym obrończynie tytułu pokonywały zawodniczki z Kanady, Niemiec, Kazachstanu, Stanów Zjednoczonych, Dominikany, Tajlandii i Turcji.
Amerykanki z kolei przegrywały do tej pory dwukrotnie - 0:3 właśnie z Serbkami i 0:3 z Polkami. Poza tym pewnie wygrywały swoje spotkania, odpowiednio z Kazachstanem, Kanadą, Bułgarią, Niemcami, Dominikaną, Turcją, Tajlandią i ponownie Turcją.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
W ostatnich bezpośrednich pojedynkach obu reprezentacji lepsze były Serbki. Poza starciem w fazie grupowej tegorocznych mistrzostw świata, które wygrały 3:0, ćwierćfinałowe rywalki biało-czerwonych wygrały z Amerykankami 3:2 podczas lipcowego spotkania w ramach Ligi Narodów (29:27, 25:23, 20:25, 20:25, 15:13).
Zwycięzca tej półfinałowej pary awansuje do wielkiego finału turnieju. Drugą reprezentację, która powalczy o złote medale, poznamy w czwartkowy wieczór. Dojdzie wówczas do starcia Brazylijek z Włoszkami.
Półfinałowy mecz mistrzostw świata kobiet w siatkówce pomiędzy Serbią i Stanami Zjednoczonymi rozpocznie się w środę, 12 października o godzinie 20:30. Transmisję w polskiej telewizji przeprowadzi Polsat Sport.