Początek meczu dawał nadzieję, że Polska odniesie pierwszą wygraną na Euro 2020. Biało-Czerwoni prowadzili dwoma bramkami i była to jedyna chwila radości dla zespołu Patryka Rombla. Później do głosu doszli Szwajcarzy, którzy byli bezlitośni dla naszej drużyny.
Polacy zaczęli popełniać proste błędy w rozegraniu i na domiar złego często tracili piłki po bezsensownych zagraniach. Zawodziła także skuteczność. Biało-Czerwoni nawet grając w przewadze nie potrafili tego wykorzystać i tracili gole w łatwy sposób. Jedyny jasnym punktem ekipy Patryka Rombla był Adam Morawski, który w wielu sytuacjach popisywał się kapitalnymi interwencjami na linii bramkowej.
Z kolei w zespole rywali szalał Andy Schmid, a Polacy nie mieli żadnego sposobu, aby go zatrzymać. 37-letni zawodnik w całym spotkaniu zdobył aż 15 bramek i został wybrany najlepszym graczem meczu.
Polska po niezłym spotkaniu ze Słowenią (porażka 23:26), w meczu ze Szwajcarią zagrała fatalnie i przegrała zasłużenie aż 24:31. Biało-Czerwoni po dwóch porażkach zajmują ostatnie miejsce w tabeli i do minimum ograniczyli swoje szanse na wyjście z grupy. Aby awansować do dalszej fazy mistrzostw Europy musieliby we ostatniej grupowej potyczce wysoko ograć Szwecję i liczyć na korzystny wyniki spotkania Szwecja - Słowenia ( początek o godz. 18:15).