O sytuacji w polskiej grupie przeczytasz tutaj >>
Serbowie dobrze zaczęli mecz z Rosją i szybko uzyskali kilkupunktową przewagę. Rosjanie byli wolni i przewidywalni. Sytuacja odwróciła się po kilkunastu minutach. Grę Rosjan ciągnął Jewdokimow, który bombardował bramkę Stanicia. Serbowie mieli kłopoty w obronie, a Rosjanie szybko wymieniali piłkę i bez problemów znajdowali luki w obronie rywali. Świetnie działały skrzydła, gdzie rządził Kowaliew. Do przerwy było 14:14.
W drugiej połowie Rosjanie zdobyli kilka bramek z rzędu, a Serbowie nie byli przez osiem minut w stanie pokonać broniącego jak w transie Bogdanowa. To właśnie początek drugiej części spotkania zdecydował, że Rosja to spotkanie wygrała, a jeśli kogoś można nazwać bohaterem meczu, to właśnie Bogdanowa.
Pod koniec meczu Serbowie całkiem się pogubili, głupio faulowali i mylili się w zmianach, za co hiszpańscy sędziowie prowadzący spotkanie karali ich grą w osłabieniu. Rosjanie kontrolowali wynik i wygrali mecz dwiema bramkami.